Ważę 77kg przy wzroście 189cm, jeszcze rok-półtora roku temu ważyłem 93kg i wtedy postanowiłem schudnąć i pozbyć się lipomastii. Osiągnąłem połowę sukcesu, gdyż wyglądam teraz szczupło, lecz nie do końca tak się czuję z powodu pozostałej lipomastii. Tłuszcz z bioder znikł całkowicie, na brzuchu zostało go niewiele, ogólnie mam szczupłą a wręcz chudą sylwetkę. Zostały CYCKI. Próbowałem diety low carb, po 3 dniach jej stosowania stałem się bardzo agresywny, sądzę że mój organizm odczuwał głód od węgli, których potrzebował a dostawał ich za mało... Zazwyczaj na śniadanie jem płatki owsiane z owocami (figi,śliwki,rodzynki,żurawina) bądź jajecznicę z 3 jaj, na drugie owoc (najczęściej jabłko), na obiad robię sobie zazwyczaj coś z kurczaka, np. kurczaka w omlecie (low carb), bądź kurczaka z ryżem i jakimś sosem. Kolacja to zazwyczaj twaróg z jogurtem naturalnym bądź połowa makreli. Aha, raz na tydzień stołuję się u babci, więc jest to dzień w którym siłą rzeczy przyjmuję dużo kalorii. :)
Co 2-3 dni robię kilka serii pompek, rozpiętek, męczę klatę i zauważyłem przyrost mięśni w tym rejonie ale tłuszcz nadal jest na "swoim" miejscu. Naprawdę nie wiem jak to cholerstwo zrzucić, głupio się z tym czuję. To na 100% jest lipomastia, jest to miękkie i kurczy się jak jest zimno. Aeroby odpadają, bo jest za zimno a na siłownię nie mam pieniędzy. Mógłby ktoś mi pomóc w sprawie diety bądź ćwiczeń? Bo ja z tym cholerstwem dłużej nie wytrzymam . :P