No wlasnie? Kiedy lepiej cwiczyc silowo? Rano po areobach czy wieczorem?
Cwicze od czterech miesiecy, zawsze rano po kawie i na czczo, zaczynam od 40 minut aerobow, potem 20 minut cwiczen na posladki i uda, brzuszki i cwiczenia na klatke piersiowa. Cwicze 3, 4 dni w tygodniu, zazwyczaj z jednodniowa przerwa. No i nie wiem, czy robie dobrze.
Moim celem bylo pozbycie sie cellulitu, co musze przyznac w duzej mierze mi sie udalo, ale jednoczesnie nie chcialam schudnac, bo i tak bylam za szczupla (50 kilo przy 164cm wzrostu). Nie stosowalam zadnej diety, a i tak spadlam do 48 kilo. No i te piersi. I tak malutkie i niezbyt jedrne (efekt dwoch ciaz i karmienia), teraz sa chyba jeszcze mniejsze, zapewne to efekt schudniecia.
Cwiczenia na podniesienie piersi dodalam do swojego zestawu niedawno, ale
wolalabym wiedziec, czy slusznie robie cwiczac rano?
Tak, wlasciwie to liczylam sie ze schudnieciem, bo wiem, ze przy cwiczeniach na czczo organizm spala zapasy tluszczu. A ze cellulit to tez tluszcz, wiec musialam z nim walczyc w ten sposob. Liczylam na to, ze jesli bede jesc normalnie, to bede nadrabiac to co strace w trakcie aerobow, ale juz nie w postaci cellulitu. To takie moje wlasne kombinowanie, bo kompletny laik ze mnie.
Nie chcialabym rezygnowac z aerobow, bo po pierwsze moje uda maja jeszcze troche skorki pomaranczowej (pupa za to jest gladka, hurra!), a po drugie polubilam je po prostu. Probowalam aerobow nie na czczo, ale nie daje rady, kolka mnie dopada niemal od razu. Na czczo nie mam tego problemu.
To, czego chcialabym sie dowiedziec, to czy slusznie robie dokladajac reszte cwiczen po aerobach, czy moze lepiej przeniesc je na inna pore dnia. Nie zalezy mi na widocznych miesniach, raczej na ladnych zaokragleniach, ale bez zwisajacego tluszczu ;) Mysle, ze nawet mi sie to udaje, poza moimi nieszczesnymi piersiatkami.