ostatnio zaobserwowałem u siebie dziwny problem. Podczas biegu (po mniej więcej 2 km) zaczynają mi się spinać mięśnie placów w odcinku piersiowym. Jest to dziwne uczucie jakbym spinał tylko te mięśnie, przez co ruchy rąk są nienaturalne (a może to działa w odwrotną stronę?). Co może być powodem takie stanu rzeczy? Jak biegnę to muszę zatrzymać się na chwilę, przejść ok. 100m i dalej mogę chwilę pobiec (jakieś 500m do 1km) Dodam jedynie, że biegam regularnie od stycznia zeszłego roku (ok 10km), a opisany stan zauważyłem od ok 2-3 miesięcy (w momencie jak zacząłem mniej regularnie biegać). Myślałem, że jak zacznę biegać regularnie ponownie to mi przejdzie, ale po dzisiejszym bieganiu nie zanosi się :/ Jest to niesamowicie drażniące bo jak biegnę to czuję, że mogę biec, ale przez to spinanie muszę się zatrzymać, żeby plecy się rozluźniły.
Pozdrawiam