To jak z tym treningiem na czczo?

Okno zaczynam od 10, kończy się o 18 a trening zazwyczaj około 12.00

Jeżeli przynosi efekty, to tak jak piszesz nie ma sensu tego zmieniać. Solar można zaczynać nawet i o 6 rano, ale po raz kolejny to napisze skoro można z tego postu wyciąginac max to czemu tego nie zrobić jak ktoś wstaje o 9 i zaczyna jeśc o 10 to wybacz, ale to już taki post nie post.

Ale skoro o 18 kończy i idzie spać około 7 godzin po tym to chyba jednak post...?

Ale w czasie snu w ogole nie jest w ruchu.

Według mnie to podstawą do wyboru okna żywieniowego powinna być wygoda, dopasowanie do naszego rozkładu dnia i życia towarzyskiego. Ważne też gdzie w tym wszystkim jest trening - u Ciebie w bardzo rozsądnej porze patrząc na to kiedy jesz.

Czy masz ten post rano czy wieczorem wyjdzie na jedno tak długo jak Tobie to odpowiada.

Od razu mówię, że nie widziałem badań o których Wacki wspominał, ale czytając różne opracowania na temat IF nie spotkałem się z twierdzeniami, że post rano jest lepszy niż wieczorem czy na odwrót. Myślę, że nie ma co sobie komplikować życia za bardzo, to czy zjesz 2 godziny wcześniej czy później nie będzie miało znaczenia.

Zmieniony przez - tOOnY w dniu 2014-04-05 15:07:16

Ok, dzięki bo już nieco szczerze mówiąc się zawahałam czy aby od kilku miesięcy nie działam na błędnych zasadach

WaCki

Jeżeli przynosi efekty, to tak jak piszesz nie ma sensu tego zmieniać. Solar można zaczynać nawet i o 6 rano, ale po raz kolejny to napisze skoro można z tego postu wyciąginac max to czemu tego nie zrobić jak ktoś wstaje o 9 i zaczyna jeśc o 10 to wybacz, ale to już taki post nie post.

no niby tak
ale pości od 18 do 9 rano


fakt,że największa aktywność w ciągu dnia juz za nim [wówczas ma ucztę] i raczej nie spala nic

to tez jakaś forma IF,taka na pół gwizdka ale jakaś forma

tOOnY

Od razu mówię, że nie widziałem badań o których Wacki wspominał, ale czytając różne opracowania na temat IF nie spotkałem się z twierdzeniami, że post rano jest lepszy niż wieczorem czy na odwrót. Myślę, że nie ma co sobie komplikować życia za bardzo, to czy zjesz 2 godziny wcześniej czy później nie będzie miało znaczenia.

Wacki ma racje w tym co pisze - bo jaka jest aktywność w ciągu dnia a jaka w nocy?
wtedy kiedy możesz efektywnie spalać tłuszcz [po mocnym poście] On będzie juz jadł

po drugie matabolizm w nocy jednak też zwalnia,więc to wydatkowanie energii nie jest na takim poziomie jak w ciągu dnia

po trzecie - juz nie o samo spalanie fatu chodzi a o jakość snu

nie wyobrażam sobie iść spać po kilkugodzinnym poście [4-6h]
pozytywnego wpływu na jakość snu i na hormony to też nie ma

Ze swojej strony nie zauważyłam problemów z zasypianiem, niemniej niektórzy pewnie odczuwają różnicę.
Raczej zostanę przy swoim oknie żywieniowym, może jeśli pojawi się możliwość przesunięcia go bez dezorganizacji planu dnia, rozważę to.
Dzięki za pomoc