Tak więc regularny staż to około 4miesiące przyznam bez bicia, że kiedyś też coś machałem może i nie widać, ale machałem jako sezonowiec pare tyg i odpuszczałem.. :P Dobra do sedna. Doskonale wiem, że jest nie najlepiej choć czuje się znacznie lepiej niż z tą większą oponką. Zastanawiam się, czy ciągnąć redukcje do czerwca a potem zerowy bilans i pomału na lekki dodatni wskoczyć, co by to wkońcu rosnąć. Czy doredukować konkretnie i od szkieletu robić masę, ale z głową ;) Co myślicie? Ja wiem, że w wakacje nie będe królem plaży i tak będzie przez ładne kilka lat, ale chciałbym tą kratke odkryć tylko czy jest sens? Obecnie jem 2300-2500kcal na LC węgle max 100g
...
Napisał(a)
Cześć :) Regularnie ćwiczę i redukuje od początku stycznia na drugim zdjęciu zachaczyłem nogi, ćwicze je, aczkolwiek nie są napięte i wyglądają lipnie ;p Ogólnie odkąd zleciałem z wagi obwody spadły wszędzie myśle, że wizualnie idzie to zauważyć ;p Kiedyś miałem golonka teraz chicken legs :DD No więc tak: Pas zleciał z 92cm do 82cm Klatka coś z 10cm chyba też w bicepsie jest 37cm z hakiem mój wzrost to 181-182cm.
Tak więc regularny staż to około 4miesiące przyznam bez bicia, że kiedyś też coś machałem może i nie widać, ale machałem jako sezonowiec pare tyg i odpuszczałem.. :P Dobra do sedna. Doskonale wiem, że jest nie najlepiej choć czuje się znacznie lepiej niż z tą większą oponką. Zastanawiam się, czy ciągnąć redukcje do czerwca a potem zerowy bilans i pomału na lekki dodatni wskoczyć, co by to wkońcu rosnąć. Czy doredukować konkretnie i od szkieletu robić masę, ale z głową ;) Co myślicie? Ja wiem, że w wakacje nie będe królem plaży i tak będzie przez ładne kilka lat, ale chciałbym tą kratke odkryć tylko czy jest sens? Obecnie jem 2300-2500kcal na LC węgle max 100g
Tak więc regularny staż to około 4miesiące przyznam bez bicia, że kiedyś też coś machałem może i nie widać, ale machałem jako sezonowiec pare tyg i odpuszczałem.. :P Dobra do sedna. Doskonale wiem, że jest nie najlepiej choć czuje się znacznie lepiej niż z tą większą oponką. Zastanawiam się, czy ciągnąć redukcje do czerwca a potem zerowy bilans i pomału na lekki dodatni wskoczyć, co by to wkońcu rosnąć. Czy doredukować konkretnie i od szkieletu robić masę, ale z głową ;) Co myślicie? Ja wiem, że w wakacje nie będe królem plaży i tak będzie przez ładne kilka lat, ale chciałbym tą kratke odkryć tylko czy jest sens? Obecnie jem 2300-2500kcal na LC węgle max 100g
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź...
Napisał(a)
Ja bym redukował. Sam zmagałem się z tym dylematem 2 miesiące temu ;)
...
Napisał(a)
Ja też jestem za redu ale wole sie upewnić czy dobrze mi sie wydaje ;)
...
Napisał(a)
redukuj do końca czerwca, potem wskocz na utrzymanie wagi i od września masuj, tylko z głową tak jak napisałeś. Gratuluje wyników :)
Zmieniony przez - Poldek w dniu 2014-04-26 21:33:16
Zmieniony przez - Poldek w dniu 2014-04-26 21:33:16
Polecane artykuły