Więcej o mnie w ankiecie. Ćwiczyłem 2 lata na siłowni, potem była przerwa 1-2 lata i wracam z powrotem. Najpierw miałem wytłumaczenia, a to wypadek, a to choroba, potem jakoś poszło. Przez ten czas w miarę regularnie ćwiczyłem w domu. Teraz jestem na siłowni regularnie 3 razy w tygodniu od 1,5 miesiąca.
Stosuję od tego tygodnia dietę redukcyjną z bilansem ujemnym 300-400 kcal. Obecnie jestem też -3 kg w stosunku do tego co było miesiąc temu (od początku ćwiczeń). Nie piję alkoholu (założenie nie związane z redukcją) i nie palę w ogóle.
Od 5-6 tygodni ćwiczę niezbyt zróżnicowanym treningiem, który chciałbym zmienić teraz:
- przysiady ze sztangą 3x12 (zwyczajowo jest to 55 kg)
- ławeczka skośna/prosta wyciskanie 3x12 (zwyczajowo 50-60 kg)
- wiosłowanie sztangą (na maszynie - plecy) 3x12
- wyciskanie hantli siedząc (barki - 3x12)
- uginanie przedramion (sztanga, hantle) 3x12
- wyciskanie francuskie 3x12
- brzuch dół + góra średnio 2 razy w tygodniu po treningu
Trening ułożyłem na szybko, by po przerwie wrócić na siłownie, rozruszać stawy i mięśnie i przygotować je do większego wysiłku. Pytanie czy go zostawić, wprowadzić ewentualnie jakieś drobne poprawki, czy całkiem go wyrzucić i oprzeć nowy trening już na konkretnych ćwiczeniach typu martwy ciąg, podciąganie, przysiady? Czy taka obwodówka, którą stosuje, w ogóle cokolwiek na redukcji daje?