Szacuny
31
Napisanych postów
378
Wiek
38 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
10889
Jak wyżej. Dotychczas cwiczylem przed pójściem spać. Ostatnio zrobiłem w weekend trening o 10 rano, potem strzeliłem sobie domowa potreningowke - kartofle z piersią.. Kompletnie inna sprawa. Zwykle jestem zrypany wieczorem już niesamowicie.
Mój cykl dobowy wygląda pon-pt tak - pobudka 5:30 przygotowanie do wyjścia, upichcenie żarcia na dzień i wyjazd. Powrót do domu 18-19 chwila z dzieciakami i o 22 ewentualny trening, w łóżku między 23:30 a 00:30. W weekendy i wolne trochę lepiej 7-24 jestem na nogach.
Zastanawiam się, czy trening z rana po przebudzeniu (z lajtowym śniadaniem przed i konkretnym po treningu) ma sens? Czytam i wynika z tego, że też nie, bo kortyzol negatywnie na trening wpływa.
Szacuny
7
Napisanych postów
170
Wiek
39 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
8439
ja nieraz robilem trening o 2,3 w nocy jak wracalem z pracy,jezeli wstajesz o 5:30 przygotowanie do wyjscia i pichcenie zarcia to musisz sie sprezac nie myslales zeby jedzonko sobie szykowac dzien wczesniej lub dwa w zaleznosci co jesz np szykujesz na dwa dni wrzucasz do lodowy i git morzesz wtedy dluzej pospac bo czas na przygotowanie jedzonka poswiecasz na sen a wiadomo ze sen to regenaracja i jest na wage zlota
Zmieniony przez - rafpop w dniu 2014-10-10 22:20:04