Uaktywniam się po przerwie - zmiana stanu skupienia i kompletna dezorientacja jak ćwiczyć w ciąży zadziałała jak solidny kopniak i mimo tego, że czasu wciąż mało w tym codziennym życiu, stwierdziłam że nie chcę sobie fundować po raz drugi kompletnego ignoranctwa w czasie ciąży.
Tak naprawdę moje problemy z wyglądem i kondycją zaczęły się w czasie pierwszej ciąży (choć tak naprawdę ich źródło jest we wczesnym dzieciństwie), kiedy to
- kompletnie zaprzestałam jakiejkolwiek aktywności
- zaczęłam jeść kompletnie bez sensu
- przytyłam 25 kg (z 59 kg przed ciążą przy 176cm wzrostu do 90kg w dniu porodu a 83kg tydzień po)
- moja córeczka miała prawie 5kg mimo, że nie miałam stwierdzonej cukrzycy - przez co miałam CC, teraz wiem, że gdybym dbała o kondycję i miskę to może nie urosłaby tak bardzo i dałabym radę ją urodzić własnymi siłami
- dzięki CC zostałam unieruchomiona na pół roku przez lekarza, z bezwzględnym zakazem jakiejkolwiek aktywności poza spacerami.
- rok po porodzie ważyłam...85kg mimo że karmiłam piersią i wtedy dopiero zaczęłam cokolwiek robić ze sobą.
Myślałam, że przez to że od kilku lat się ruszam i chodzę na siłownię to cudowny entuzjazm magicznie będzie mi towarzyszył także w momencie jak już uda mi się zajść w ciążę.
Jednak tak nie jest :(
Jestem w 6 tygodniu, mam totalny spadek motywacji, nadkwasotę po kokardy i całodzienne mdłości. Jako, że prowadzę własną firmę i pracuję w zasadzie sama to mam ten komfort, że mam toaletę na własność ale urząd, przychodnia czy..siłownia to dla mnie wizja upublicznionego..pawia :)
Postanowiłam, że będę ćwiczyć w chacie, czy możecie mi coś polecić? Znam ten wspaniały wątek www.sfd.pl/-t451674.html to skarbnica wiedzy ale nie ma tam ćwiczeń na 1 trymestr a nie wiem czy np przysiady mogę sobie w domu pykać?
Jesli chodzi o moją aktywność ostatnią to od 3 tygodni nie robię nic, wcześniej była cały czas siłka i sporadycznie treningi obwodowe (nieregularne raczej 3 x w tyg).
Spróbuję też wrzucać miskę, przez te zgagi nie jem dużo na raz ale bardzo często i chyba w generalnym bilansie za dużo..
Sukcesem będzie dla mnie na pewno urodzić zdrowego dzidziusia, wierzę, że jak się przyłożę to może będę miała szansę urodzić tym razem naturalnie :) Jak będzie, to się okaże :)