mam problem z ruchomością bioder, i zastanawiam się czy ktoś się z tym spotkał. Utrudnia mi to bardzo rozciąganie, ale też przeszkadza przy przysiadach, wykopach itp.
Najłatwiej jak opiszę na przykładzie:
Przy rozciąganiu, stojąc w rozkroku mam problem żeby się pochylić. czuje przy tym bardzo duży ból w biodrze, żeby się pochylić muszę inaczej ułożyć nogę, żeby biodro przeskoczyło. nie ma problemu np, gdy robię rozkrok będąc już pochylonym. Uniemożliwia mi to robienie żabek, tzn nie mają one sensu bo nie rozciągam się tylko bolą mnie biodra.
Jest to zupełnie inny ból niż przy rozciąganiu, taki "tępy", tzn czuć że nie są to ścięgna, czy mięśnie tylko coś "kostnegO/Chrząstkowego" .
Ktoś z was miał taki problem? Jak sobie z tym poradzić? Jakieś ćwiczenia? Problem ten występuje u mnie od kąd pamiętam, i nie był wynikiem kontuzji.