Od dłuższego czasu męczę się już z dość nietypowymi dla mnie problemami. Na siłowni trenuję już ok. 2 lata, wcześniej trenowałem piłkę nożną oraz biegałem długodystansowo.
Od jakiś 3 lat zauważałem u siebie już różnice pomiędzy prawą a lewą stroną ciała - lewa jest mniejsza, lewy bark jest opuszczony ,a dodatkowo lewa strona ciała jest bledsza od prawej. Czasem siedząc przy komputerze widzę jak prawa ręka jest spuchnięta, czerwona tak jakby miała obrzęk, a lewa tymczasem jest blada, "chuda". Gdy uśmiecham się także prawa strona ust idzie do góry, lewa praktycznie się nie porusza.
Kiedyś (ok. 3-4 lata temu) męczyły mnie drętwienia lewej strony ale to ustało (perestezje chyba tak się to nazywa).
I z tym jakoś się jeszcze nauczyłem żyć ale od prawie roku mam problemy z oddychaniem tzn. mam takie uczucie jakbym nie mógł napełnić płuc powietrzem, łapię bardzo głębokie oddechy które i tak jak już pomagają to na krótką chwilę (typowy objaw hiperwentylacji) i z tym się męczę kilka razy dziennie ,głównie wieczorem.
Dodatkowo bardzo często w trakcie tego zaczynają się problemy z koncentracją, zapamiętywaniem, osłabienie ,tak jakby brak tlenu wpływał kolejno na inne elementy. Puchną mi ręce i łydki, po jedzeniu zazwyczaj wieczornym mam uczucie pełnego brzucha.
I to samo jest na siłowni ,czasem ćwicząc czuję że mogę zrobić jeszcze kilka powtórzeń ale nagle pojawia się jakiś impuls by przestać, lewa ręka zazwyczaj wtedy już sama odpuszcza.
Jestem już na prawdę zrozpaczony, nie wiem co mam robić, a żyć z tym jest na prawdę ciężko tym bardziej że mam dopiero 20 lat. Wiem że muszę udać się do lekarza ale wiadomo też jak z nimi jest, dlatego proszę kogoś kto się zna lub miał, ma podobne objawy o rady.
Dodam tylko, że kiedyś stwierdzono u mnie lekkie skrzywienie kręgosłupa oraz bradykardię ale ze względu, że dużo biegałem nie kontynuowano badań bo uznano że przejdzie.
Z góry dziękuję za odpowiedzi