Pisze z WIELKĄ prośbę o pomoc w ułożeniu odpowiedniego planu ćwiczeń dla mnie. Może zacznę od początku.
Mam 25 lat i ogromny problem z zrzuceniem wagi. 5 lat temu zachorowałam na niedoczynność tarczycy -hashimoto. W ciągu 7 miesięcy przytyłam 35 kilo, po wizycie u lekarza i dostaniu tabletek niby bylo ok ale okazało się ze przez rok lekarka przepisywała mi złe tabletki i w związku z tym przytyłam kolejne 20 kg mimo ze chodziłam na siłownie i zaczęłam dietę.W sumie 55 kg do przodu. Niezłe prawda. Byłam załamana, nawet miałam depresje. W końcu udało mi sie znaleźć w Polsce ( ponieważ studiuje na granica ) odpowiedniego lekarza który naprawdę mi pomógł. Zapisałam się nawet do dietetyka. Wtedy moja waga wynosiła 123 kg! W ciagu roku z pomocą odpowiednich juz leków oraz planu żywieniowego udało mi sie zrzucić 30 kg. Ale niestety przy tym straciłam 1 % tkanki mięśniowej. Niestety przez zabieganie w szkole, pracy potem wakacje w Polsce zaniedbałam dietę przez co doszło mi 8 kg. Teraz znowu walczę aby to zgubić . Prośbę mam ogromna czy jest ktoś w stanie ułożyć mi plan ćwiczeń na siłownie tak aby zgubić kilogramy ale także żeby nie zgubić tkanki mięśniowej
Chodzę 3 razy w tyg. W poniedziałki chodzę na bieżnie. Biegam i chodzę szybko na zmiane. Np 5 min rozkładam na 2 min szybkiego chodu, 3 min biegu następne 5 min- 3 min szybki chód , 2 min biegu i tak przez 45 min. A w środy ide na 45 min orbitreka. W piątek albo bieżnia albo orbitrek zależny jak bardzo zmęczona jestem. I teraz tu proszę o pomoc bo nie wiem jakie ćwiczenia robić. Oczywiście chce zrzucić ciężar z każdego kawałeczka mojego ciała.
Dodam z od 2 miesięcy jestem znowu na diecie od dietetyka.
Mam nie tylko niedoczynność tarczycy ale także insulinoopornosc i zespól policystycznych jajników. Wesoło nie jest :)
Będę wdzięczna za jaka kol wiek pomoc, bo niestety nie mam kogo sie zapytać. A moja Pani doktor powiedziała ze chodzenie na bieżni przez godz wystarczy.
Pozdrawiam Wszystkich! :)