Pewnie większość słyszało o słynnym "Hell Week'u" treningu przez ktory muszą przejść rekruci Navy Seal.
Tak czy inaczej chciałbym sobie zoorganizować taki maly hell week, oczywiscie nie w takim stopniu, tylko taka pomniejszona wersja ograniczająca sie do pompek, brzuszków, przysiadów.
Mój plan jest taki, by przez 5 dni, bez odstępu na regeneracje robić 4-5 serii pompek przez cały dzień co np godzine.
to samo tyczy sie brzuszków i przysiadów.
Oczywiscie pózniej dałbym sobie czas na regeneracje.
Pytanie do was, czy to moze spowodować u mnie "spalenie" mięśni lub inne dolegliwości?
Czy może jest to w miare dobry pomysł...?
Dzienna ilośc pompek wynosiłaby ok 1200 pompek.
Miałem styczność z siłownią ok 1,5roku więc jestem w miare przyzwyczajony do ciężaru, wysiłku fizycznego.