Poniedziałek:
klata, barki przód, triceps, brzuch
wtorek:
trening piłkarski / odpoczynek
sroda:
plecy, biceps, barki tył, brzuch
czwartek:
trening piłkarski / odpoczynek
piątek:
nogi, barki środek, brzuch
sobota:
odpoczynek
niedziela:
mecz piłkarski / gra na hali w nogę / odpoczynek
Treningi spore objętościowo (na każdą partię po 3 ćwiczenia 3 serie po 10 powtórzeń), dieta jest (w profilowym dzienniku jest nieaktualna bo dołożyłem węgli ale nie uzupełniłem dziennika jeszcze), przyrosty są, problem polega na tym, że w piątki wieczorem spotykam się ze znajomymi przy piwku (max 5-6 piw) Nie mam po tym kaca, piję dużo wody po powrocie i rano, ale jednak nogi nie chcą rosnąć (mięśnie na oko są większe, zarysowane wyraźne, lecz przyrost znikomy zwłaszcza w łydkach, udo urosło odrobinkę), nie trenuje ich na maksa (70% max ciężaru) ze względu na piłkę nożną i kontuzje. nie chcę rezygnować z spotkań przy piwku z ekipą, a jednocześnie nie chcę wyglądać jakbym zapomniał o nogach :P
Moje pytanie i prośba o pomoc o porady odnośnie piątkowego trenigu, czy lepiej by było go wykonać w inny dzień? czy alkohol tak bardzo nie upośledzi rozwoju mięśni i to po prostu moja wyobraźnia, że nogi nie rosną (czytałem wiele tematów i każdy twierdzi inaczej, ciężko podpasować to pod siebie). Myślałem, o przeniesieniu treningu na sobotę, lecz nie wiem czy po treningu nóg dam radę zagrać mecz w niedzielę (conajmniej 2 dni trwa regeneracja nóg po moim treningu nóg)
Druga sprawa, czy jak będe w cyklu kreatynowym, to wypicie tych kilku piwek w piątek nie zniszczy mi tego co ćwiczyłem cały tydzień? (jedne tematy mówią kategoryczne nie, inne natomiast, że z głową nie zaszkodzi aż tak bardzo).
Z góry dzięki i pozdrawiam :)
PS. dodam, że czytałem podwieszone o alko, jednak nie odpowiadają w pełni na moje pytania.