Ćwiczę już jakiś czas jednym planem FBW:
A)
Podciąganie - Zależy od siły, staram się robić 4 serie po min 8 powtórzeń
Martwy ciąg - 5x5
Wyciskanie leżąc - 5x5
Wiosłowanie 8x3
Wyciskanie żołnierskie 8x3
Wyciskanie francuskie 8x3
Uginanie ramion na gryfie łamanym 8x3
Allahy + coś na brzuch
B) Przysiad 5x5
Wyciskanie leżąc 5x5
Wiosłowanie 8x3
Wyciskanie żołnierskie 8x3
Wyciskanie francuskie 8x3
Uginanie ramion na gryfie łamanym 8x3
Allahy + coś na brzuch
Ostatnio dodaje po kilka ćwiczeń do każdego planu A i B. Rozpiętki hantlami(8x3) lub na bramie, wyciskanie gór/dół(8x3/4). Nogi ćwiczę w inny dzień oddzielnie (czyli poza planem A lub B) razem z barkami/kapturami aby pozwolić im też się rozwijać. Czy taki plan jest dobry ? Przyznam że na początku było spoko ale teraz jakoś nie czuję skoku siły a waga jakoś nie idzie do góry.
Moja kulą u nogi jest trochę dieta ponieważ trudno mi jest ją kontrolować, liczyć. Mieszkam z rodzicami nie każdy obiad podliczę, na uczelni mam swój posiłek. Po prostu staram się nie czuć głodu i jeść odpowiednio dużo. Pracuję jako kelner w gastronomi więc i tam podjadam na kuchni, bądź wrzucę jakiegoś hamburgera. Budowa typowa ekto nie grozi mi zalewanie się. Dzięki za rady ;)