Waga 105kg, Pas 104cm
Aktualnie 89kg i z 88cm w pasie
Ogólnie na poczatku szlo super. Natomiast od dobrego miesiaca schudlem z 2-3kg? Slabo leci. O ile wiem, ze redukcja to maraton, a nie sprint ale od tygodnia moze dwóch mam dziwne problemy z samopoczuciem.
Ciagle chce mi sie spac, jestem zmeczony. Najbardziej mnie meczy jak siedze na kanapie i nic nie robie caly dzien. Po prostu nawet naczyn nie moge pozmywac. Wczoraj wstalem o 9 rano, pozniej spalem od 16 do 18. Wieczorem poszedlem spac i rano jakos wstalem znowu o 9.
Aktualnie od 2tyg moze 3 uzywam DY Black Bombs. W DNT biore jedna tabletke rano a druga po pld (6h odstepu) w DT biore jedna przed treningiem i trening jest super. Pozniej biore druga po 6h i ogólnie to moge isc po niej spac. Wypije do tego kawe i tez nic nie pomoze.
Nie chce robic offa od diety minimum do 24/06 - wracam wtedy do kraju na 2 tyg i wtedy moge zrobic semi off. W sensie diety nie bede w stanie trzymac wtedy w 100%. Bede staral sie jesc czysto ale nie bede wszystkiego kladl na wage. Treningi bede robil.
Ale lanie wody Teraz do rzeczy. Co zrobic zeby sie pobudzic? Bo czuje sie jak niedzwiedz w okresie zimowym. Spac spac i spac No i jak rozruszac metabolizm?
Zrobic jeden czit day? Ogólnie od 01/03 ani jednego czeat day czeat meal. Nic zero. Zadnego syfu nie jadlem. Mialbyc raz nandos ale sie rozmyslilem:D
edit.
zapomnialem dodac, ze od kilku dni mam tak, ze jak szybko wstaje z kanapy to mi sie w glowie kreci przez 2-3sekundy
Zmieniony przez - mrow007 w dniu 2015-05-30 18:21:59