kruqZaniżone stężenie = mniejsza dawka syntetyka+własna produkcja -> stężenie wzrasta. Każda kolejna tabletka to większy blok tarczycy przy relatywnie niewielkim wzroście syntetyka co się przekłada na ogólny spadek poziomu. To tak w teorii mniej więcej.
moze faktycznie cos w tym jest, zreszta nie 1szy ty o tym wspomniałeś.
ja ogolnie bardzo duzo musialem ladowac tabsow by wybic sie powyzej normy, wiec bardzo mozliwe ze dawki musze brac o wiele wieksze niz zdrowa osoba przez swoja naturalna niedoczynnosc, prawda?
z tego co kojarzę to np wolf musi leciec 50mcg zeby miec w ogole w normie ft3.
wiec calkiem mozliwe ze moje kosmiczne dawki ktore musze brac byc miec zdecydowanie wyzszy od gornej granicy t3 biora się z niedoczynnosci naturalnej.
ma to sens panowie? czy znacie osoby ktore bez syntetyka maja niedoczynnosc i wcale duzo nie musza brac by miec wysokie ft3?
Kruq szacunek dla twojej osoby jak najbardziej, ale po co to ,, czegos tam nie slyszales '' jak byś coś sugerował...
Zmieniony przez - zapomnijx4 w dniu 2015-11-18 01:38:18