W poprzedniej części artykułu omówiłem pokrótce czym jest beta-alanina, jak wpływa na organizm w odniesieniu do wspomagania rozwoju zdolności wysiłkowych oraz w przypadku jakiej specyfiki wysiłku sprawdza się najlepiej. W tej części opracowania skoncentruję się przede wszystkim na optymalnych sposobach wykorzystania potencjału wspomnianej substancji, czyli – na właściwym jej dawkowaniu. Dodatkowo poświęcę też uwagę niesportowym sposobom wykorzystania beta-alaniny.
Beta-alanina: kompendium wiedzy. Cz. I
Działanie doraźne beta-alaniny
Beta-alanina jest substancją, która – wbrew obiegowym teoriom – raczej nie wykazuje doraźnego wpływu na zdolności wysiłkowe. Jedyne czego można doświadczyć natychmiast po spożyciu to parestezje, czyli mrowienia skóry, które z niewiadomych powodów postrzegane są jako wskaźnik „działania” wspomnianej substancji. Oczywiście jest to gruba pomyłka, bo parestezje pojawiają się wtedy, gdy jednorazowa dawka beta-alaniny jest po prostu zbyt duża. Jeśli one występują, lepiej jest rozłożyć dzienną porcję na kilka mniejszych dawek – łatwo zauważyć, że wtedy efektu mrowienia nie będzie. Należy podkreślić, że pozytywny wpływ stosowania beta-alaniny na rozwój formy sportowej notowany jest po dłuższej suplementacji wynoszącej około 4 – 8 tygodni, gdyż dopiero po takim czasie dochodzi do wysycenia mięśni wspomnianym aminokwasem i do istotnego wzrostu poziomu karnozyny.
Przeczytaj całość na PoTreningu: http://potreningu.pl/articles/4411/beta-alanina-kompendium-wiedzy--cz--ii