Mój plan przedstawia się następująco.
Klatka/biceps
wyciskanie sztangi na ławce poziomej i skośnej, rozpiętki na ławce poziomej i skośnej, przywodzenie ramion na ławce skośnej (w dół); uginanie przedramion ze sztangą łamaną, uginanie przedramion z hantlą uchwytem "młotkowym", uginanie przedramion izolując biceps, uginanie nadgarstków w oparciu o ławkę. + pompki
Nogi/triceps
Przysiady ze sztangą na plecach, wykroki z hantlami, wspięcia na palce, przysiad z hantlami; wyciskanie francuskie sztangi w siadzie i leżąc, pompki "szwedki", wyciskanie sztangi wąskim nachwytem
Plecy/Barki
Shrugsy hantlą, martwy ciąg, wiosło hantlą w opadzie, podciąganie końca sztangi w opadzie, podciąganie sztangi do klatki w opadzie; unoszenie ramion z hantlami w bok, wyciskanie końca sztangi jedną ręką, podciąganie sztangi łamanej wzdłuż tułowia, wyciskanie sztangi nad głową.
Ćwiczę w prowizorycznej siłowni i do dyspozycji mam tylko hantle, gryf prosty i łamany, ławeczkę i drążek stąd brak jakiś wyrafinowanych ćwiczeń. Każde ćwiczenie wykonuje w 3 seriach po 12 powtórzeń bez zmiany obciążenia między seriami.
Stosując ten plan od miesiąca widzę u siebie postępy. Najgorzej jest z łydkami i przedramieniem. Co jako bardziej doświadczeni sądzicie o tym planie? Czy takie połączenie grup mięśniowych jest dobre? Jakie ćwiczenia byście dodali lub usunęli z tego planu?
Pozdrawiam.