Przyszedł czas, że postanowiłem porządnie zabrać się za siebie i swoje ciało. Całe życie byłem raczej osobą aktywną, dużo biegałem-kilka razy tygodniowo na dystansach 10 km, ale nigdy nie utrzymywałem diety co skutkowało dobrą wytrzymałością, ale bez skutków na sylwetkę. Ostatnie 1,5 roku niestety nie robiłem ze sobą nic, ponieważ bardzo mocno skupiłem się na maturze i na tym, żeby dostać się na studia, na których tak naprawdę też nie mam zbyt wiele czasu dla siebie. Mało aktywny tryb życia przy książkach i jedzenie dużego posiłku raz dziennie sprawiło, że czuje się ze sobą źle.
Przejdźmy do rzeczy: mam 19 lat, 191 cm wzrostu i ważę około 86 kg. Obwód w pasie to 92 cm. Analiza składu ciała pokazała, że posiadam około 17% tłuszczu, który przede wszystkim odkłada się na brzuchu i udach.
Na siłowni na razie pierwszy tydzień zacząłem od treningów cardio 3 razy tygodniowo, żeby przypomnieć organizmowi co to znaczy się poruszać, a dopiero być może za kolejny tydzień chcę przejść na razie do obwodowego treningu siłowego. Niestety zauważyłem również, że moje stawy zrobiły się wyjątkowo słabe, głównie nadgarstki i stawy skokowe.
Wiem też, że w tym wszystkim najważniejsza jest dieta, ale nasuwa się pytanie: jak ją ułożyć? Czy zastosować dietę redukcyjną, żeby zrzucić warstwę tłuszczu czy dietę wspomagającą przyrost mięśni. Do jakiej wagi powinienem zejść jeśli byłaby to ta pierwsza opcja i ile kcal dziennie i w jakich proporcjach należy wtedy przyswajać?
Proszę o pomoc i z góry dziękuję za odpowiedź!