Mimo, że dosłownie kilka linijek niżej ktoś pytał o izolat postanowiłem założyć nowy temat ponieważ w moim przypadku sytuacja jest trochę bardziej skomplikowana.
Do rzeczy: Ostatnie kilka lat w moim życiu było jednym wielkim dramatem. Bardzo schudłem. Totalnie nieprawidłowy tryb życia w tym również zupełnie złe odżywianie wyniszczyło mój organizm. Teraz chce jak najszybciej uzupełnić wszystkie niedobory i zdrowo się odzywiać. W sumie to zawsze chciałem, ale niestety nie miałem możliwości. To tak w wielkim skrócie.
Na razie nie trenuje, ale oczywiście w przyszłości jak najbardziej zamierzam.
Na pewno zrobię kompleksowo badania, ale już teraz jestem praktycznie pewny że minerały są w dużym deficycie. Odżywianie poprawiłem. Przez ostatnie tygodnie zdobywalem wiedzę taka rzetelna na maksa ponieważ wiadomo że w necie mnóstwo bzdur jest i trzeba wszystko weryfikować. Magnez, cynk itp postaram się uzupełnić. Węglowodany zamierzam dostarczać z ryżów, kasz. Oczywiście zdrowe tłuszcze.
Zostaje kwestia białka. Zainteresowałem się izolatem z tego względu że jest łatwo wchlanialny. Przez długotrwały stres mam zapalenie żołądka i chce jak najmniej obciążać układ pokarmowy. Po prostu chce się zregenerowac i dostarczać możliwie wszystko co najlepsze.
Jednak czy szybkość wchłaniania nie będzie w tym przypadku wrogiem? Mam na myśli to że żołądek znowu będzie pusty przez co jego ściany narażone będą na działanie kwasu co powoduje nadzerke. Czy raczej mogę być spokojny bo będę czul się najedzony po odzywce?
Powiecie pewnie, że skoro nie ćwicze to po co brać się za odżywke. Głównie chodzi też o to że obecnie jedzenie jest kiepskiej jakości. Mięso na hormonach, wypełniaczach itd. Moje hormony też są na maksa rozjechane. Niedobialczenie na wszystkim się odbiło i na podstawie opisu odżywek wywnioskowalem że mają dobry wpływ na testosteron i hormon wzrostu. Tylko czy to nie będzie szok dla organizmu?
Podejrzewam też insulinoopornosc. Schudłem bardzo z mięśni. Jedzenie nieregularnie było. Często tylko raz na dzień. Często tylko Mak albo tylko kebab. Jakaś kanapka u kogoś. Także słabo. Mało wartościowych składników. Później chciałem ratować studia i katowalem się energetykami, kawą. Ogólnie ciągle dużo cukru. Wielkie strzały cukru na pobudzenie bo snu prawie w ogóle. Także cukier trzeba ustabilizować pewnie i tutaj pytanie KIEDY pić białko?
Spotkałem się z opinia że dobrze jest jako pierwszy posiłek po przebudzeniu ponieważ wtedy jest dużo stężenie kortyzolu i zaczynając od węgli jest duży wyrzut insuliny ale nie wiem czy nie chodziło tutaj bardziej o redukcje tkanki tłuszczowej.
Z tego co czytałem najlepszym wyborem jest izolat otrzymany w technologii CFM. Nie jestem pewny czy jestem uczulony na laktoze ale przy zajechanych jelitach chyba lepiej będzie jej unikać. Ogólnie chce coś bardzo dobrej jakości bez zbędnych dodatków. Bez glutenu też bo po co.
Wybaczcie że tak dużo tekstu. Chciałem jakoś nakreślic problem.
Wiem, że macie dużą wiedzę, która wynika z pasji dlatego wierze że coś mądrego mi doradzicie.
Chce się uratować bo nie w moim stylu jest żyć, aby żyć. Jakieś tam ambicje jeszcze zostały ;)
Pozdrawiam!
Zmieniony przez - Danax w dniu 2016-04-28 09:39:51