Jestem średniozaawansowanym biegaczem (czyli jestem w stanie przebiec 10km poniżej 50min, półmaraton w ok. 1h50min) i postanowiłem spróbować treningu HIIT, ale po 2 treningach pojawił się pewien problem : za pierwszym razem biegłem metodą 1min sprintu, 2 min chodzenia, ale nie zdało to zbytnio egzaminu, bo po 3 spritnach zaczałem się podświadomie oszczędzać na początku sprintu i biegłem wolniej niż byłem w stanie, dlatego gdzieś znalazłem metodę : 10 sek sprintu i 30 sek chodzenia - to wydało mi się lepsze, ale pojawił się problem z tętnem - gdy spojrzałem na wykres tętna okazało się, że przy sprintach miałem tętno w granicach 190-195, ale przy 30 sekundowym odpoczynku tętno nie schodziło poniżej 180, co jest zdecydowanie za dużo jak na trening HIIT i wyszło tak, że przez 90% biegu miałem tętno >180.
Czy powinienem wydłużyć w takim razie przerwy np. do minuty (przy zostawieniu 10 sek sprintu) żeby ćwiczyć efektywnie? Czy też wrócić do metody 1min sprintu - 2 min odpoczynku, mimo że od ok. połowy treningu nie jestem w stanie się docisnąć żeby przebiec to naprawde na 100%? Prosiłbym o rady jakiś bardziej doświadczonych osób w tej metodzie treningu :)
Dołączam wykres tętna, z pierwszego i drugiego biegu, jezeli to by bylo jakoś pomocne w udzieleniu rady :P
Zmieniony przez - delabania w dniu 2016-06-10 20:56:00