Szacuny
0
Napisanych postów
5
Wiek
24 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
32
Witam.
Oto mam takież to nurtujące mnie pytanie..
czy podczas odchudzania mogę raz w tygodniu zjeść sobie coś co chce nawet jak są to słodycze czy odpada? (diete trzymałem od poniedziałku do wczoraj bo dzisiaj właśnie pojawił się ten problem obżarstwa)
Oraz drugie pytanie.
Ile (jeśli można) można jeść dziennie cukrów prostych. Czytałem gdzieś, że 30g ale niezbyt w to wierze..
Szacuny
3421
Napisanych postów
8469
Wiek
48 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
407869
Ale raz w tygodniu w znaczeniu jeden posiłek? Czy raz na 6 dni jeden dzień wrzucania w siebie wszystkiego, jak leci? Bo to drugie to raczej nie. Temat był wałkowany milion razy, poczytaj cheat meal vs cheat day.
za dużo zmiennych, żeby odpowiedzieć, dla mnie cheat to będzie kawałek ciasta, dla kogoś blacha cista i wiaderko lodów. Ktoś kto ma niski bf moze na wiecej sobie pozwolić niz ktoś z bf 40 %
Zmieniony przez - deja vu w dniu 2016-07-03 18:36:01
"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.
"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.
Szacuny
98
Napisanych postów
357
Wiek
32 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
9963
Fizycznie rzecz biorąc - możesz ;) Pytanie czy warto. Postaram się to przedstawić na przykładzie:
Powiedzmy że Twoje zapotrzebowanie gdzie w miarę utrzymujesz wagę to 2300kcal. Obcinasz sobie 300kcal puli i tak to trzymasz. Teraz - załóżmy że w niedzielę dajesz to swoje obżarstwo, gdzie wpada powiedzmy 5000kcal w przeciągu całego dnia. Wygląda to zatem tak:
2000kcal poniedziałek
2000kcal wtorek
2000kcal środa
2000kcal czwartek
2000kcal piątek
2000kcal sobota
5000kcal niedziela
---
Licząc dni od poniedziałku do soboty, wytworzyłeś deficyt rzędu 1800kcal, a w niedzielę władowałeś 5000kcal A zatem - 5000 - 1800 = 3200kcal NA PLUS, kiedy będąc na redukcji chodzi o trzymanie ujemnego bilansu.
Więc teraz czy można się obżerać chcąc tracić tłuszcz? Wniosek pozostawiam dla Ciebie do interpretacji własnej
Szacuny
0
Napisanych postów
31
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
441
w niedzieli odejmij 2000kcal podstawowego zapotrzebowania. tak czy siak wyszedł 1200 na plus względem diety redukcyjnej.
jednak licząc 2300*7= 16,1tys kcal zeby utrzymac wage, a w prezentowanym przez Ciebie tygodniu zjadł 15tys. wzgledem utrzymania wagi jest zatem -1100kcal.
takie cos znacznie spowolni redukcje. a to tylko wyliczenia. nie wiem jak to działa na metabolizm...
pytanie podczepione. a co jak te cuda wliczy się do kcal i wyjdzie tak jakby jadlo sie normalnie redukcyjnie?
Szacuny
98
Napisanych postów
357
Wiek
32 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
9963
No tak masz rację, trochę to źle przeliczyłem ale chodziło mi o pokazanie tego że w kwestii tygodnia po prostu wychodzisz na plus i wiem z doświadczenia że to częsta przyczyna zastoju nawet jeśli trzymasz michę cały czas prócz tego jednego 'obżarstwa'. Co do metabolizmu to znam wiele przykładów gdzie rozpatrywanie kaloryczności w kwestii dłuższego czasu działa i dla mnie ma sens i jest uzasadnione, stąd taki przykład.
Szacuny
98
Napisanych postów
357
Wiek
32 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
9963
Aha no i mówimy wciąż o redukcji, a dobra utrata wagi to jakieś 5-10% ogólnej masy ciała dlatego te 1100kcal to nieco za mało w kwestii tygodnia, nawet na minus
Zmieniony przez - okruszek1 w dniu 2016-07-03 19:40:37
Szacuny
3421
Napisanych postów
8469
Wiek
48 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
407869
Trzeba się też zastanowić, czy to dobre dla psychiki.. Czy nie popada się w taki niezdrowy rytm głodzenia się i nadrabiania w weekend, poczytaj artykuły Tadeusza Sowińskiego na ten temat. Tu jest kwestia tez tego, że można popłynąc i jednodniowe obżarstwo przerodzi się w kilkudniowe
"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.
Szacuny
978
Napisanych postów
11361
Wiek
5 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
191524
Witaj, Często cheat day może wiele złego zrobić , wystarczy przeczytać artykuł. Co do redukcji cheat meal czyli oszukany posiłek może wiele dobrego zrobić dla nas. Może poprawić psychikę tzw. ulżyć troszkę łakomstwu . Pozdrawiam