Parę lat temu znajomy opowiedział mi, że przez martwy ciąg dwukrotnie miał zabieg, który polegał na oczyszczeniu okolic dolnego odcinka pleców (lędźwi) z ropy (tak przynajmniej obrazowo to tłumaczył), znajomy był swego czasu był dość wiarygodnym źródłem informacji, zaczynał wtedy pierwsze starty w zawodach... Chcąc nie chcąc, tak mi wbiło się do głowy, że od tamtego czas zawsze mam obawy przed wykonywaniem tego ćwiczenia.
Cały czas czytam o roli MC w rozwoju sylwetki i treningu mięśni pleców... Na podciąganie jestem za słaby, aby robić to skutecznie w ramach treningu. Mogę wiosłować, robić skłony ze sztangą, ale do MC po prostu jakoś do tej pory dalej nie mogę się przełamać...
Może nagadano mi bzdur, a może coś w tym jest. Zależy mi na ćwiczeniu mięśni grzbietu, bo mam je zwyczajnie słabe.
Nie mam specjalnie, do kogo iść, aby nauczyć się pod czyimś okiem robić poprawny MC - pytanie zatem, czy widzicie jakąś rozsądną możliwość nauczyć się poprawnie wykonywać to ćwiczenie samodzielnie?