Idzie ostatni tydzień redukcji, długo się nosiłem z tym czy zrobić deload odrazu po czy jakiś czas po, tymczasem pogoda zaskoczyła mrozem i mam silne przeziebienie, charkam jakimś syfem i nie jest za ciekawie.
Na treningach silowych spadek siły chwytu, odpoczynki miedzy seriami pod 3 min staly sie standardem, lekka obnizka ilosci powtorzen.
I tu pojawiał się pomysł aby wykorzystać to wszystko i zrobić mini roztrenowanie i deload jeszcze w ostatnim tygodniu redukcji. (jakieś 7-10dni) jeszcze ciagnac rower na troche mniejszej intensywnosci.
Mam przemyslenia, że dużo tym treningiem siłowym nie wniose w końcówce, i tak już się ślizgam w okolicach maksów a przeziebienie nie ulatwia.
Robić?