Gdyby ilość pieniędzy, jakie posiadamy, zależała od tego, jak traktujemy innych ludzi, bylibyśmy milionerami.
...
Napisał(a)
Ja nieraz sobie wolę wziąć piwko i powoli sączyć niż nawalić się wódą bo tej powoli się nie da pić.
...
Napisał(a)
Aż tak ciężko odstawić alkohol?
Homo sum, humani nihil a me alienum esse puto...
NAJLEPSI Z NAJLEPSZYCH!
...
Napisał(a)
To jest choroba nie każdy sobie z tym moze poradzić, a jak w otoczeniu najbliższym każdy pije to wyglądasz na dziwoląga
Gdyby ilość pieniędzy, jakie posiadamy, zależała od tego, jak traktujemy innych ludzi, bylibyśmy milionerami.
...
Napisał(a)
Wow sporo odpowiedzi dzięki wszystkim :). Co do pierwszego posta może źle się wyraziłem , ja jakoś specjalnie nie planuje picia i z góry zakładam że będzie grubo . No ale z drugiej strony spójrzcie na mój wiek pomnóżcie przez to że jestem studentem i wam wyjdzie xD.U mnie bardziej wychodzi tak jak kolega pisał wyżej takie picie"okazyjnie" , nic nie planowane wcześniej itd. Tylko mnie bardziej interesuje sytuacja w jakiej już się znajde że faktycznie się porządnie zbombie i to bardziej wydaje mi się w moim przypadku jest dosyć sporadyczne ale jeśli jednak to cyz po takim wypadzie efekty całego tygodnia pracy pójdą na marne.Alkoholikiem nie jestem ani nawet w tym kierunku nie idę to jest pewne xd to tak do uwag kolegów powyżej :)
A i w sumie miałbym jeszcze jedno pytanko do Was może trochę naiwne no ale cóż forum jest po to żeby pytać "chyba" :). Pytnako w sumie narodziło mi się po przeczytaniu któregoś z powyższych postów mianowicie o tym żeby znać swój umiar . i tutaj w sumie też mam z tym małym problem tj. z określeniem owego "limitu" .Ma ktoś jakąs radę co zrobić tj. wiedzieć kiedy przystopować aby picie nie było takim typowym chlańskiem na umór tylko miłym odpręzeniem ze znajomymi po tygodniu harówy?
Z góry dzieki za wszystkie tipy :)
Zmieniony przez - xSprinterx w dniu 2016-11-02 20:07:12
A i w sumie miałbym jeszcze jedno pytanko do Was może trochę naiwne no ale cóż forum jest po to żeby pytać "chyba" :). Pytnako w sumie narodziło mi się po przeczytaniu któregoś z powyższych postów mianowicie o tym żeby znać swój umiar . i tutaj w sumie też mam z tym małym problem tj. z określeniem owego "limitu" .Ma ktoś jakąs radę co zrobić tj. wiedzieć kiedy przystopować aby picie nie było takim typowym chlańskiem na umór tylko miłym odpręzeniem ze znajomymi po tygodniu harówy?
Z góry dzieki za wszystkie tipy :)
Zmieniony przez - xSprinterx w dniu 2016-11-02 20:07:12
...
Napisał(a)
Po jednym wyskoku treningi nie pójdą na marne.
Nie ma jakiegoś limitu każdy inaczej odczuwa alkohol, jednego pozamiata pół litra innego 5 piw.
Nie ma jakiegoś limitu każdy inaczej odczuwa alkohol, jednego pozamiata pół litra innego 5 piw.
Gdyby ilość pieniędzy, jakie posiadamy, zależała od tego, jak traktujemy innych ludzi, bylibyśmy milionerami.
...
Napisał(a)
Ważne żeby jeżeli już pijemy, okazyjnie było to z głową a nie do zatrucia alkoholowego.
http://potreningu.pl/articles/2030/alkohol-vs-trening--fakty-i-mity
http://potreningu.pl/articles/3710/ile-moga-pic-sportowcy
http://potreningu.pl/articles/2030/alkohol-vs-trening--fakty-i-mity
http://potreningu.pl/articles/3710/ile-moga-pic-sportowcy
Moderator działu Odżywianie
...
Napisał(a)
Jak ja kocham takie odpowiedzi... kolega pyta o wpływ alkoholu na trening, a ludzie z niego alkoholika najlepiej by zrobili. Rozumiem, że niektórzy z tego wątku w stu procentach abstynenci?
1
...
Napisał(a)
Alkohol generalnie ścina np. białko, więc i mięśnie dostają troszkę po tyłku. Swego czasu jak trenowałem piłem dziennie po dwa piwa wieczorem i nie zauważyłem żadnych skutków ubocznych.
Polecane artykuły