Jestem na masie, robię korektę planu odżywiania właśnie i wszystko gra ale nie mogę ogarnąć tematu nadwyżki/deficytu klaorii w masie. Ci którzy mnie znają pewnie znów zarzucą mi overthinking ale taki już mam styl działania i dobrze mi z nim.
1. Pierwsze najważniejsze - deficyt kcal w dni nietreningowe.
Niektórzy sugerują mi aby na masie w dni nietreningowe trzymać -10% kcal deficyt Z drugiej strony czytam, że bez nadwyżki mięśnie się nie zregenerują dobrze albo conajmniej nie urosną. Co z tym zrobić? Wrzucać te -10% deficytu czy nie? -5%? 0%? Czy lekki +? A przedewszystkim - jakie konsekwencje będzie miało to -10% dla progresu masy a jakie będzie miało 0%? (konsekwencje dla zbijania tłuszczu są dla mnie oczywiste)
Może kojarzycie jakiś materiał który tłumaczy jak dokładnie i dlaczego to tak działa? (albo że nie działa)
2. Jaka jest realna różnica pomiędzy robieniem masy na +5% +10%, +15% a +20% kcal? Ja wiem, że na +5% mniej fatu a na +20% więcej ale jak to się odbija na mięśniach? Czy jest gdzieś "złoty punkt? (Tak wiem, ze organizmy sa rozne, wiem ze to sie adjustuje z czasem obserwujac siebie, robie to, pisze bo szukam wiedzy z waszej obserwacji/nauowych poszukiwań).
Czyli, że na przykład są badania które wskazują że +15% to mimo lekko większego fatu jednak więcej mięcha, albo że bez znaczenia ale już na +5% a +10% różnica jest znacząca?
Pomocy :) dzięki, hej!
Zmieniony przez - Disciple w dniu 2016-11-01 22:37:28
Zmieniony przez - Disciple w dniu 2016-11-01 22:39:38
Edit, jeszcze 3 pytanie
3. Jak podejść do deficytu w dniu nietreningowym w którym wykonuję jednak pracę fizyczną? Oscylować w okolicach 0%, nadwyżki czy deficyt -10%? Praca jest ciężka :)
Zmieniony przez - Disciple w dniu 2016-11-01 22:49:19