Wylatuję na tydzień ferii do Anglii, chciałbym odpocząć i zrelaksować się na zakupach.
Zastanawiam się co z dietą i treningiem.
Myślicie, że mogę sobie na tydzień odpuścić ćwiczenia, czy raczej spadnie siła jak nie zrobię tam trochę pompek, przysiadów?
Myślałem, żeby bez ćwiczeń zrobić sobie tydzień na trochę ujemnym bilansie, np. 7x2300 kcal, żeby sobie żołądek odpoczął od masy (oczywiście tylko szacuję, bo nie będę nosił po mieście pudełeczek z owsianką), a jak wrócę do domu to agresywny skok na masę, dieta masowa i ćwiczenia. -Co o tym sądzicie?