jak ten zwierzak byłby panterą śnieżną, czy psem husky, to mróz byłby dla niego czymś naturalnym.
Niestety zwierzęta tak jak ludzie zamarzają, a pomijając już skrajne przypadki, to pozostaje choćby coś takiego jak dostęp do wody, która w minusowych temperaturach zamarza(karma słabej jakości typu łiskase, kikitaty i inne gówna też).
No i też nie wiem jakim trzeba być człowiekiem by przygarnąć zwierze, bawić się z nim, otaczać opieką i na noc wyp******ić z domu(czy to zima, czy to lato).'//
zgadzam się w 100% ,ale to nie do mnie jasne ?
ja tej kotki nie przygarnełem to jest mój kot koleżko i ma już 5 lat , dzisiaj i w ciągu najbliższych 3-4 dni zostaje w domu
i nie wyp*****lam go z domu na noc /tylko daje go do warsztatu, ma tam legowisko ocieplane i tam zawsze jest minimum 6-7 stopni.
a ten kot towarzyszył mi w trudnych chwilach , był ze mną jest i będzie jak najdłużej (wiele bym za niego oddał