Ja próbowałem na sobie trening na zasadzie:
Rozgrzewka:
Małe partie -
serie łączone 2-3 serie po 15 powtórzeń z małym cięarem (żeby napompować krew do mięśnia)
Duże partie - serie oddzielne 2 serie po 10-12 powtórzeń z małym ciężarem
Oczywiście zanim zabrałem się za ciężary najpierw rowerek/orbitrek/bieżnia żeby podnieść temperature ciała, wymachy itd. żeby mięśnie się obudziły i dopiero łapałem za sztangi czy hantle. Później dopiero przechodziłem do treningu właściwego.
Co do tych powtórzeń, możesz zrobić sobie rozpiske A &B.
W A będziesz robił serie z małym obciążeniem a dużą ilością powtórzeń,
a w B serie z dużym obciążeniem a małą ilością powtórzeń,
Wtedy optymalnie powinieneś dawać mięśniowi bodziec do rozwoju i na siłe i na masę.
Ale to tak jak mówię, ja próbowałem na sobie, na Tobie nie koniecznie musi działać
Ani węgle ani tłuszcze nie są złe, jak niektórzy mówią. Dlatego nie powinieneś się wystrzegać ani jednych ani drugich, chyba, że masz jakieś przeciwwskazania zdrowotne bądź też Cię ono interesuje.
Wiadomą rzeczą jest, że im więcej energii dajesz organizmowi z jedzenia tym więcej energii będziesz miał na treningu, więc i więcej będziesz "podnosił", dlatego dieta jest ważnym i nieodłącznym elementem jeśli decydujesz się na przygodę z siłownią.
Tłuszcze spowalniają proces trawienny, więc posiłek który ma dużo tłuszczu trawi się dłużej, dłużej czujesz się syty,najedzony, działają też na gospodarke hormonalną, więc na pewno się ich nie wystrzegaj (ofc mowa o tych dobrych tłuszczach)
No i nie zapomnij o serduchu, bo to też mięsień o którym wielu zapomina albo go nie szanuje. Dlaczego u bokserów parzy się na wagę?
Bo im więcej waży, założmy, że te kg to mięśnie, tym więcej tlenu potrzebuje = szybciej się męczy, a jak się szybko nie męczyć? Ćwiczyć serducho, więc aeroby,cardio itd. Na masie nie kładź na to takiego nacisku jak na redu, ale też nie bierz wgl. go pod uwagę, bo później będziesz się męczył przy 30 minutach rowerka ;)