Na początku kwietnia zeszłego roku w momencie, gdy moja waga przekroczyła dla mnie magiczną liczbę 110kg przy wzroście 1,93m zaświeciła mi się pewna ostrzegawcza lampka i stwierdziłem, że muszę się za siebie zabrać. Tak o to drastycznie zmieniłem swoje nawyki żywieniowe, zacząłem się zdrowo odżywiać, kręciłem głównie kardio, także głównie jeździłem na rowerze, biegałem. W sumie też całe wakacje przegrałem w siatkówkę plażową i tak o to na przestrzeni tych kilku miesięcy zrzuciłem 20kg. Teraz, wiem jak dużym błędem w moim przypadku był brak siłowni. Oczywiście widać efekty tej przemiany, tylko brzuch jest tragedią :(. Jednak z całą pewnością, jeszcze nie jest to estetyczna redukcja i czeka mnie dużo pracy. I prosiłbym o wskazówki w jakim kierunku iść dalej? Od wakacji w sumie z powodu braku czasu miałem przerwę w ćwiczeniach, jednak udało mi utrzymać wagę z końca redukcji.
Wiele znajomych Twierdzi, że powinienem przestać redukować, nabrać trochę masy mięśniowej i potem dopiero wrócić do redukcji. Jaka w tym wypadku jest Wasza opinia? Czy na samym początku siłowni wystarczy taki plan?
Mięśnie nóg
-wyprosty nóg na maszynie 12
-przysiady z obciązeniem 12
Klatka piersiowa
- wyciskanie sztangielek na ławeczce płaskiej 12
- rozpiętki 10
Barki
-wznosy sztangielek na boki 12
- wyciskanie sztangielek 12
Plecy
- martwy ciąg
-wiosłowanie sztangą nachwytem 12
Bicepsy
- uginania ramion ze sztangą stojąc 12
Tricepsy
- francuzy sztangielką 12
Łydki
- wspięcia na palcach 15
Na początku pewnie jedna serie, potem, chciałbym dojść do 3-4, także co uważacie? Przez ile czasu można taki trening stosować?
Na koniec wklejam zdjęcia swojej sylwetki sprzed redukcji i sylwetki po "wstępnej" redukcji. Jeśli redukować dalej to do jakiej wagi?