Szacuny
3
Napisanych postów
136
Wiek
24 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
1695
Nie wiem czy trafiłem na dobry dział ale mniejsza o to.
Powie mi ktoś jak to jest z tym tatarem? Jeść czy nie jeść? Strasznie uwielbiam tatar ale wystarczy się trochę zaczytac to odradzaja bo tasiemiec itp. Jakie jest prawdopodobieństwo że po zjedzeniu tataru zachoruje na jakiegoś pasożyta? Jeśli chodzi o wolowine to mamy swojska, ''ze wsi'', . Ostatnio trochę się tego najadlem i mam jakieś dziwne przeczucia ale to raczej sprawa tych wszystkich artykułów..
Zmieniony przez - TopPerfect w dniu 2017-03-01 18:46:12
Szacuny
38
Napisanych postów
321
Wiek
33 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
23240
Cóż jeśli chodzi o mięso do jedzenia na surowo to nie bawiłbym się w swojską żywność tylko jednak postawił na większe hodowle gdzie jednak bardziej rygorystycznie podchodzą do higieny. Tym bardziej że w Polsce raczej nie hoduje się bydła ras mięsnych tylko mleczne.
Szacuny
160
Napisanych postów
246
Wiek
31 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
11795
Myśle, ze jest małe prawdopodobieństwo kupna mięsa tym bardziej przeznaczonego do jedzenia na surowo zakażonego jakimś pasożytem. Testy i higiena jakie są wymagane przy produkcji oraz możliwośc dopuszczenia tego towaru do obrotu są bardzo wysokie. A co do ogólnego "odrobaczania" to każdy kto ma kontakt ze zwierzętami powinien profilaktycznie odrobaczac sie co pol roku. Poza tym pasożyta można złapać od niedomytych warzyw itp Wiec tatar nie jest jedyna opcja. Polecam do rodzinnego co pol roku z prośba o vermox w celach profilaktycznych i nie ma problemu ;) a z domowych metod to pestki dyni, czosnek, ogórki kiszone, kapusta kiszona