Poszukuję trenera personalnego/motywatora/guru który trzymałby bata nade mną i pokatował trochę na siłowni. Obiecuję się słuchać i zbyt głośno nie narzekać. Moim głównym celem jest wzmocnienie mięśni rąk i brzucha, ponieważ od 4 miesięcy trenuję pole dance i powoli ogarnia mnie niemoc. Oczywiście inne partie też jak najbardziej pójdą w ruch :) Od 2 miesięcy ćwiczę na własną rękę w McFicie, dlatego najchętniej poćwiczyłabym właśnie tam, żeby oswoić się z miejscem i nie szukać non stop maszyn. Odradzacie klubowych trenerów, więc zwracam się do was.
Z góry wielkie dzięki za pomoc! :)