Szacuny
0
Napisanych postów
7
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
45
Cześć wszystkim,
To tak... Szukamy z kolegą miejsca w Gorzowie (mamy z 50 km) do nauki boksu oraz BJJ od ABSOLUTNYCH podstaw...
Chcemy jeździć 4 razy w tygodniu (2 x boks, 2 x BJJ).
Znaleźliśmy na internecie kilka miejsc... Jamniuk (Biegański), KS Pretorian, KS Dragon (chociaż tutaj nie ma BJJ).
Czy ktokolwiek z Was ma jakiekolwiek doświadczenie z ww. miejscami?
Które z nich będzie dobre dla kogoś kompletnie zielonego w temacie?
Może znacie jeszcze jakieś inne miejsca dla nowicjuszy?
Jesteśmy już po trzydziestce, więc fajnie byłoby wrócić z wszystkimi kończynami do żon i dzieci... :)
Dzięki z góry za opinie i proszę o przeniesienie jeśli nie ten dział :)
Szacuny
119
Napisanych postów
659
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
74921
W kwestii wyboru klubu nie poradzę, sprawdźcie każdy. Zazwyczaj pierwszy trening jest darmowy. Natomiast jeżeli jesteście totalnie zieloni, to polecam najpierw pochodzić na te 3, max 4 razy w tygodniu na boks, lub bjj a dopiero jak już będziecie coś ogarniać łączyć. Ogólnie zacząłbym od boksu, wbrew pozorom grappling wymaga więcej sprawności, a na pewno mobilności. Oczywiście, że można iść z ulicy i da się nadrobić na sekcji, ale pewien rozruch może być przydatny.
Szacuny
529
Napisanych postów
2651
Wiek
39 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
89170
Trenowałem boks a teraz bjj. Mogę powiedzieć tyle że jak nie lubicie być obijani przez bardziej doświadczonych kolegów z klubu, przynajmniej na początku dopóki nie nauczycie się czegoś to może być ciężko jeśli chodzi o boks. Krew z nosa po trafieniu lub jakieś lima to normalka w boksie. Oczywiście nie musicie na początku sparować ale tak dużo się nie nauczycie. Tak więc odwrotnie jak kolega ja na początek proponuje bjj ale każdy lubi co innego.
Szacuny
119
Napisanych postów
659
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
74921
Wszystko zależy od klubu. Są sekcje rekreacyjne, gdzie nie sposób dostać po łowie, co tez mija się z celem. Ja uważam, że w dobrym klubie trener nie dopuszcza do takich sytuacji, że zawodnik na jakimś tam poziomie obija świeżaka. U mnie teki coś by się skończyło sparingiem z trenerem i obitą wątrobą:) Mimo wszystko radzę poszukać sekcji, dla seniorów przy kubie sportowym, a nie czysto rekreacyjnej, bo samym tarczowaniem boksu się nie nauczycie.
Szacuny
119
Napisanych postów
659
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
74921
Tey soki ile masz lat? Ja piszę o klubie dla 30 paro latków, którzy nic nie ćwiczyli i mają "kryzys wieku średniego", bez obrazy synchro1;) Trochę inaczej sie podchodzi do "dziadków" na sekcjach dla dziadków, niż na młodych na sekcjach zawodniczych. A i tak uważam, że zrobienie jesieni średiowiecza dla śweiżaku jest bez sensu... Sam miałbyś radość z ubicia świeżaka? Owszem chłop bez techniki jest idealny, gdy chcesz popracować nad unikami, bo jest nie skoordynowany i nie szablonowy, często sam się prosi o kontrę, ale bez przesady... Nie wiem w jaki klubach ćwiczyłeś, ale ja ćwiczyłem w sumie w czterech. Dwóch zawodniczych, jednym pól pół i drugim rekreacyjnym i nigdzie nie było takich sytuacji, żeby trener zezwolił na obijanie świeżaka.
Szacuny
119
Napisanych postów
659
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
74921
No duży chop zawsze kusi do obskoczenia;) Zwłaszcza jak przychodzą pewne siebie koksy z siłki, choć oni często odpadają już na rozgrzewce. Z drugiej strony, gdyby taki chłop mógł chwytać... :)