Tak jak w temacie , redukcje zacząłem 9 miesięcy temu przy wadze 147kg!! 197cm wzrostu i 130 cm!! w pasie po 9 miesiacach sytuacja wygląda w ten sposob ze na wadze jest +-113 kg a w pasie 104 , co do diety to przez ten czas trzymalem kalorykę na poziomie 2400-2600 (ciezko pracujac , chodzac na silke , robiac interwaly) co nie jest duzo patrzac na moje gabaryty :D obcinając tak aby bilans sie zgadzal , do sedna od 2 miesiecy meczy mnie przestoj ktorego nie ruszyl nawet mocniejszy spalacz , diet break oraz co tygodniowe refedy i tutaj rodzi sie moje pytanie do was (znawcow tematu) czy wziasc to i wy**bac w bieszczady tzn poleciec na kreatynie i lekkim dodatnim bilansie zeby odbudowac troche miecha bo spadlo :( , zrobic kolejnego diet breaka bo minelo troche czasu , czy ewentualni macie jakis pomysl zeby te gowno ruszylo do przodu bo psycha powoli pada :/ dodam ze bodyfat na poziomie ok 24% czyli jest jeszcze co i tak w zasadzie pasuje zleciec do stówki no ale z drugiej strony glową muru nje przebijesz ;d z gory sorry za jakiekolwiek bledy (1 post na forum)
...
Napisał(a)
Witam szanownych forumowiczów..
Tak jak w temacie , redukcje zacząłem 9 miesięcy temu przy wadze 147kg!! 197cm wzrostu i 130 cm!! w pasie po 9 miesiacach sytuacja wygląda w ten sposob ze na wadze jest +-113 kg a w pasie 104 , co do diety to przez ten czas trzymalem kalorykę na poziomie 2400-2600 (ciezko pracujac , chodzac na silke , robiac interwaly) co nie jest duzo patrzac na moje gabaryty :D obcinając tak aby bilans sie zgadzal , do sedna od 2 miesiecy meczy mnie przestoj ktorego nie ruszyl nawet mocniejszy spalacz , diet break oraz co tygodniowe refedy i tutaj rodzi sie moje pytanie do was (znawcow tematu) czy wziasc to i wy**bac w bieszczady tzn poleciec na kreatynie i lekkim dodatnim bilansie zeby odbudowac troche miecha bo spadlo :( , zrobic kolejnego diet breaka bo minelo troche czasu , czy ewentualni macie jakis pomysl zeby te gowno ruszylo do przodu bo psycha powoli pada :/ dodam ze bodyfat na poziomie ok 24% czyli jest jeszcze co i tak w zasadzie pasuje zleciec do stówki no ale z drugiej strony glową muru nje przebijesz ;d z gory sorry za jakiekolwiek bledy (1 post na forum)
Tak jak w temacie , redukcje zacząłem 9 miesięcy temu przy wadze 147kg!! 197cm wzrostu i 130 cm!! w pasie po 9 miesiacach sytuacja wygląda w ten sposob ze na wadze jest +-113 kg a w pasie 104 , co do diety to przez ten czas trzymalem kalorykę na poziomie 2400-2600 (ciezko pracujac , chodzac na silke , robiac interwaly) co nie jest duzo patrzac na moje gabaryty :D obcinając tak aby bilans sie zgadzal , do sedna od 2 miesiecy meczy mnie przestoj ktorego nie ruszyl nawet mocniejszy spalacz , diet break oraz co tygodniowe refedy i tutaj rodzi sie moje pytanie do was (znawcow tematu) czy wziasc to i wy**bac w bieszczady tzn poleciec na kreatynie i lekkim dodatnim bilansie zeby odbudowac troche miecha bo spadlo :( , zrobic kolejnego diet breaka bo minelo troche czasu , czy ewentualni macie jakis pomysl zeby te gowno ruszylo do przodu bo psycha powoli pada :/ dodam ze bodyfat na poziomie ok 24% czyli jest jeszcze co i tak w zasadzie pasuje zleciec do stówki no ale z drugiej strony glową muru nje przebijesz ;d z gory sorry za jakiekolwiek bledy (1 post na forum)
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź...
Napisał(a)
Dziwisz się zastojem po 9 miesiącach ? Robiłeś przerwy (jak długo trwały?), badania ?
Tutaj zalecane byłoby wejście na zerowy, a nawet lekką nadwyżkę...i odpoczynek fizyczny i psychiczny.
Wrzuć też pełną ankietę (na dole linku) i jak jadasz zrzut https://www.sfd.pl/ZRZUT_DIETY_JAK_ZROBIĆ_ANKIETA_i_REGULAMIN_DZIAŁU.-t922822.html
Tutaj zalecane byłoby wejście na zerowy, a nawet lekką nadwyżkę...i odpoczynek fizyczny i psychiczny.
Wrzuć też pełną ankietę (na dole linku) i jak jadasz zrzut https://www.sfd.pl/ZRZUT_DIETY_JAK_ZROBIĆ_ANKIETA_i_REGULAMIN_DZIAŁU.-t922822.html
W kuchni hamuje Cię Twoja własna wyobraźnia...
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Agnieszka_w_kuchni__czyli_coś_z_niczego_;_-t1096225.html
...
Napisał(a)
Po tak potwornie długiej redukcji zrobiłbym sobie badania jak tam się miewają hormony i cała reszta. Z rozwiązań - możesz albo dalej ciąć kaloryczność robiąc na przekór metabolizmowi, albo tak jak pisze blue_hope zrobić dłuższą przerwę. Przy wchodzeniu na zerowy bilans warto robić to stopniowo, z tygodnia na tydzień zwiększać kaloryczność, żeby dać czas na rozruch metabolizmu. Zapoznan się też z pojęciem załamania metabolicznego - nie możemy tego stwierdzić przez internet bez wyników, ale jeśli z zastojem pojawiły się też inne charakterystyczne objawy to warto zrobić sobie dłuższe wakacje od katorgi. Byleby się nie załamywać - +30 kilo to świetny wynik, jak zrobisz chwilę przerwy to z radością i utęsknieniem powrócisz do dyscypliny ;)
...
Napisał(a)
KillarunPo tak potwornie długiej redukcji zrobiłbym sobie badania jak tam się miewają hormony i cała reszta. Z rozwiązań - możesz albo dalej ciąć kaloryczność robiąc na przekór metabolizmowi, albo tak jak pisze blue_hope zrobić dłuższą przerwę. Przy wchodzeniu na zerowy bilans warto robić to stopniowo, z tygodnia na tydzień zwiększać kaloryczność, żeby dać czas na rozruch metabolizmu. Zapoznan się też z pojęciem załamania metabolicznego - nie możemy tego stwierdzić przez internet bez wyników, ale jeśli z zastojem pojawiły się też inne charakterystyczne objawy to warto zrobić sobie dłuższe wakacje od katorgi. Byleby się nie załamywać - +30 kilo to świetny wynik, jak zrobisz chwilę przerwy to z radością i utęsknieniem powrócisz do dyscypliny ;)
Tego typu sugestia jest naprawdę nonszalancka.Nie zaleca się redukować kalorii przy 9-cio miesięcznej redukcji, gdyż takie działanie będzie pogłębiać problem. Wbrew temu co się wydaje to właśnie większa zwyżka energetyczna poprawia aktywność i metabolizm poszczególnych hormonów. Dodawanie w ślimaczym tempie kalori może jedynie przedłużyć niekorzystną ekspozycję organizmu na działanie deficytu. Tak jak Agnieszka napisała - badania hormonalne są tutaj priorytetem aby sprawdzić w jakiej kondycji jest stan zdrowia. Obecnie nie ulega wątpliwości, iż należy podbić ilość kalorii pod swoją CPM.
Zmieniony przez - dudee w dniu 2017-08-07 12:32:32
...
Napisał(a)
dudeeKillarunPo tak potwornie długiej redukcji zrobiłbym sobie badania jak tam się miewają hormony i cała reszta. Z rozwiązań - możesz albo dalej ciąć kaloryczność robiąc na przekór metabolizmowi, albo tak jak pisze blue_hope zrobić dłuższą przerwę. Przy wchodzeniu na zerowy bilans warto robić to stopniowo, z tygodnia na tydzień zwiększać kaloryczność, żeby dać czas na rozruch metabolizmu. Zapoznan się też z pojęciem załamania metabolicznego - nie możemy tego stwierdzić przez internet bez wyników, ale jeśli z zastojem pojawiły się też inne charakterystyczne objawy to warto zrobić sobie dłuższe wakacje od katorgi. Byleby się nie załamywać - +30 kilo to świetny wynik, jak zrobisz chwilę przerwy to z radością i utęsknieniem powrócisz do dyscypliny ;)
Tego typu sugestia jest naprawdę nonszalancka.Nie zaleca się redukować kalorii przy 9-cio miesięcznej redukcji, gdyż takie działanie będzie pogłębiać problem. Wbrew temu co się wydaje to właśnie większa zwyżka energetyczna poprawia aktywność i metabolizm poszczególnych hormonów. Dodawanie w ślimaczym tempie kalori może jedynie przedłużyć niekorzystną ekspozycję organizmu na działanie deficytu. Tak jak Agnieszka napisała - badania hormonalne są tutaj priorytetem aby sprawdzić w jakiej kondycji jest stan zdrowia. Obecnie nie ulega wątpliwości, iż należy podbić ilość kalorii pod swoją CPM.
Zmieniony przez - dudee w dniu 2017-08-07 12:32:32
Nie wiem skąd moda na podważanie każdego mojego postu, być być może dlatego że jestem tu nowy, ale napisałem dobitnie, że obcinając kalorie zrobi na przekór swojemu organizmowi - wydawało mi się to proste, a jednak nie zrozumiałeś. Ponadto - laik zauważy, że metabolizm znacznie zwolnił - zdecydowanie najbezpieczniejszym rozwiązaniem przy braku innych danych będzie stopniowe dochodzenie do zerowego bilansu i obserwowanie reakcji organizmu i absolutnie to podtrzymuję. Prosiłbym też o powściągliwość w bezsensownej krytyce - napis "początkujący" nie musi oznaczać, że nie mam przygotowania teoretycznego i praktycznego, jak zapewne sądzisz ;)
Zmieniony przez - Killarun w dniu 2017-08-07 12:56:02
...
Napisał(a)
Nie podważam każdej Twojej wypowiedzi ( zbyt daleko idące wnioski ) - podważam jedynie coś co nie jest do końca zgodne z prawdą. W dozie szybkiego czytania zinterpretowałem Twój post w inny sposób. Dopowiedziałeś sobie kilka rzeczy których nie napisałem, gdyż nie jestem od oceniania ludzi ( nikt nie jest ) - nie patrzę na statusy na forum ( bez żartów ). Chodzi jedynie o luźną interakcję na pewne tematy, powolne dodawanie kalorii z głębokiego deficytu kalorycznego to po prostu błąd z prostych powodów fizjologicznych.
Mało tego pisanie ,,bezsensowna krytyka'' jest mocno wyolbrzymiona. Nie krytykuje Twojej wypowiedzi, zwyczajnie się z nią nie zgadzam, gdyż mam na to argumenty. No chyba, że jesteś w stanie wyjść na przeciw naszej fizjologii.
Zmieniony przez - dudee w dniu 2017-08-07 13:22:26
Mało tego pisanie ,,bezsensowna krytyka'' jest mocno wyolbrzymiona. Nie krytykuje Twojej wypowiedzi, zwyczajnie się z nią nie zgadzam, gdyż mam na to argumenty. No chyba, że jesteś w stanie wyjść na przeciw naszej fizjologii.
Zmieniony przez - dudee w dniu 2017-08-07 13:22:26
...
Napisał(a)
W porządku - być może zareagowałem zbyt drażliwie na twoją wypowiedź, wybacz.
Trzymając się tematu: Czy nie ryzykuje "efektu jojo" (nie cierpię tego sformułowania) przy raptownym zwiększeniu kaloryczności niemal dwukrotnie? (mało danych, ale biorąc pod uwagę znane czynniki kaloryka pewnie weszłaby na poziom ~4000 kcal)
Trzymając się tematu: Czy nie ryzykuje "efektu jojo" (nie cierpię tego sformułowania) przy raptownym zwiększeniu kaloryczności niemal dwukrotnie? (mało danych, ale biorąc pod uwagę znane czynniki kaloryka pewnie weszłaby na poziom ~4000 kcal)
...
Napisał(a)
Generalnie 2600kcal to nie jest jeszcze restrykcyjna ilość kalorii. Autor ma do spalenia w dalszym ciągu sporo tłuszczu zapasowego, powolne dodawanie kalorii AKURAT w tym przypadku nie musi okazać się złym pomysłem, ale naszym celem jest zwyczajnie rozbujać metabolizm (czyli należy podbić energię blisko CPM ) - po czym wrócić do deficytu i schodzić dalej z kalorii. Oczywiście bilans energetyczny powinien być maksymalnie zindywidualizowany do danej jednostki - case study autora nie jest dobrze nam poznany ( tam też jest sporo aktywności fizycznej - być może za dużo). Fakt tego, że zwiększenie podaży energii w diecie podczas impasu może zainicjować redukcje tłuszczu zapasowego nie jest magią, gdyż tutaj chodzi o aktywność poszczególnych hormonów. Istnieje cóś takiego jak adaptacja metaboliczna (nasz ustrój może adaptować się do zmian w spożyciu energii). Dlatego jeśli proces lipolizy nie przebiega już tak efektywnie, pojawia się stagnacja to korzystnym pomysłem jest podbić poziom kalorii w celu odżywienia hormonów (tarczyca, leptyna, grelina, androgeny, kortyzol..)
Abstrah**ąc od autora. Powolne dodawanie kalorii, podczas ''wychodzenia'' z nisko kalorycznej (długotrwałej) diety może zwiększyć ryzyko odzyskania straconych kilogramów ( tłuszczu ) z takich powodów jak:
- nadmierne i trudne do opanowania łaknienie (tak , to się dość często się zdarza )
- spowolniona przemiana materii (spalamy mniej kalorii niż zazwyczaj, co sprawia, iż łatwiej jest o przyrost zapasów tłuszczowych)
- niższy poziom tkanki mięśniowej (gorsza wydolność, metabolizm ulega wyhamowaniu)
- deficyt niezbędnych składników odżywczych ( zaburzona aktywność zarówno enzymów jak i hormonów regulujących, upośledzenie funkcjonowania gosp. energetycznej)
Jeśli ktoś już ma dostatecznie niski poziom tkanki tłuszczowej w ustroju, do tego głęboki deficyt to jego lekarstwem na wyregulowanie metabolizmu jest większy skok kalorii w diecie. Do tego możemy: podnieść zdolności wysiłkowe, zwiększyć efekt termiczny pożywienia oraz aktywność spontaniczną.
Zmieniony przez - dudee w dniu 2017-08-07 14:14:52
Abstrah**ąc od autora. Powolne dodawanie kalorii, podczas ''wychodzenia'' z nisko kalorycznej (długotrwałej) diety może zwiększyć ryzyko odzyskania straconych kilogramów ( tłuszczu ) z takich powodów jak:
- nadmierne i trudne do opanowania łaknienie (tak , to się dość często się zdarza )
- spowolniona przemiana materii (spalamy mniej kalorii niż zazwyczaj, co sprawia, iż łatwiej jest o przyrost zapasów tłuszczowych)
- niższy poziom tkanki mięśniowej (gorsza wydolność, metabolizm ulega wyhamowaniu)
- deficyt niezbędnych składników odżywczych ( zaburzona aktywność zarówno enzymów jak i hormonów regulujących, upośledzenie funkcjonowania gosp. energetycznej)
Jeśli ktoś już ma dostatecznie niski poziom tkanki tłuszczowej w ustroju, do tego głęboki deficyt to jego lekarstwem na wyregulowanie metabolizmu jest większy skok kalorii w diecie. Do tego możemy: podnieść zdolności wysiłkowe, zwiększyć efekt termiczny pożywienia oraz aktywność spontaniczną.
Zmieniony przez - dudee w dniu 2017-08-07 14:14:52
1
Polecane artykuły