- moj trening wyglada tak , ok 5 seri, 1 8 powt rozgrzewki, 4 powt do upadku, potem 2 powt do upadku, potem 1 max do padku i potem powt 2 negatywne z 120%max, i na koniec 140% max gdzie sztanga praktycznie mi spada na klate, -mam takie podpurki z 2krzesel po obu stronach zeby mi klaty nie zmiarzczylo ,
wszystkie partie tak robie , i co myslisz ze ile moj uklad nerwowy sie regeneruje, potem sie rozciagam, robie lewatywy , biore 1 gr kofeiny i i ubieram 4 pary dresow i ide na rower stac, na 4do 6 godzin, jest juz noc, i pedaluje z 2 przerwami na lyk wody i sikami , a czasem sikam w dresy bo i tak je piore po kazdym rowerku, , , nastepnie 3 lewatywy , 3 razy doprowadzam sie do wytrysku, wskakuje potem na 5 min pod lodowaty prysznic, i cholera i tak nie czuje zmeczenia, dlatego pije szklanke mleka wlaczam film i stsram sie zasnac na ok 4 godz, potem wstaje ide na zakupy do sklapu ok 20 km, tak mi schodzi pol dnia, aha biore znow 1 gram kofeiny, , przychodze wale konia a raczej zmuszam sie do 3 wytryskow i robie jedzenie, potem lodowaty prysznic, lewatywa, i przed jedzeniem musze sie krecic w prawa strone zeby zepchnac zolc ile sie da w dol i siadam przed kompem do jedzenia, i cholera czekam az przyjdzie zmeczenie, , moja doba ma 48h a nie 24 jak w przypadku zwyklych ludzi, i wszystko co pisze jest faktem , nic nie zmyslam, ,taki juz jestem takie mam cialo, kim jestem?
ps zmuszam sie do wtrysku 3 razy na dzien aby pozbyc sie nadmiaru energi a ni dla przyjemnosci, doprowadzenie sie do wytrysku 3 razy pod rzad to ciezka praca, zajmuje mi to ok 1,5 h, i czesta k**** jest obdarty.
pozdrawiam