Zwracam się do was po radę:
Przez 3 ostatnie lata byłam na różnych dietach redukcyjnych (około1400 kcal). Do tego ćwiczyłam siłowo 4 razy w tygodniu. Z początku bardzo szybko przynosiło to świetne efekty, później zupełnie przestało. Niestety, z powodu dużych zawirowań osobistych rzuciłam się na jedzenie i przez 3 miesiące przytyłam prawie 10 kg. Od tego czasu miałam ogromne problemy ze zrzuceniem tego. Wydaje mi się, że zupełnie siadł mi metabolizm, a ja przerażona perspektywą utycia ścinałam dawki kaloryczne.
W czerwcu tego roku lekarz (nie wiem co to za d****, który poleca głodówki...) na problemy skórne polecił mi tzw. Dietę dr Dąbrowskiej (spożywanie jedynie warzyw i nieprzekraczanie 800 kcal). Był to największy błąd mojego życia. Na początku spadło kilka cm, ale teraz i to zatrzymało się. Od tygodnia (trochę niezależnie ode mnie, z powodu ciągłych wyjazdów) jem prawdopodobnie około 400 kcal… W dodatku są to JEDYNIE warzywa. Na domiar złego ostatnio uległam wypadkowi i póki co całkowicie muszę porzucić treningi.
Nie chcąc dłużej tak żyć zgłosiłam się do dietetyka, by pomógł mi naprawić metabolizm.
W dużym skrócie plan jest taki:
Dietetyk chciałby początkowo dojść do 1400 kcal. W tym celu w I tygodniu do każdego z 5 posiłków mam dokładać 10 g tłuszczu. W ten sposób mamy wejść na 500 kcal.
W II tygodniu mam dokładać do 3 posiłków pseudozboża i owoce dochodząc tym samym do 900 kcal.
W III tygodniu dochodzę do 1100-1200 kcal.
W IV tygodniu mam dojść do 1500 kcal, gdy każdy posiłek jest źródłem węglowodanów i tłuszczów.
W późniejszym palnie mam dołożyć białko.
Chciałam zapytać:
1. Czy nie za szybko mam dokładać tak duże dawki kalorii? Myślałam że powinno dokładać się 100kcal tygodniowo.
2. Oczywiście wiem, że każdy organizm jest inny i niczego nie da się przewidzieć, ale co wynika z waszego doświadczenia- mam liczyć się z dużym przyrostem wagi? Trochę przeraża mnie perspektywa przytycia kolejnych 5 kg...
3. W najbliższym czasie mam (tydzień po tygodniu) dwa wesela. Wiem, że nie uda mi się ogarnąć tego na własnych pudełkach. Czy takie dwa wyskoki poczynią duże spustoszenie w moim planie i sylwetce?
Bardo proszę o jakiekolwiek rady. Mam dość robienia głupot na własną rękę i chętnie posłucham mądrych głów. Z góry dzięki!