zacząłem trochę trenować pod względem dwuboju. Niestety na samym początku zderzyłem się ze ścianą. To co każdemu przychodzi raczej lekko mi nie przychodzi w ogóle. Tj. zejście do przysiadu ze sztangą nad głową. Przy schodzeniu blokuję się cały, sztanga leci do przodu. Przy próbie zablokowania jej nad głową ból barków jest bardzo duży. Zupełnie jakby miało mi je rozerwać przez co wypycham ręce do przodu i sztanga ucieka. Tutaj też chciałbym postawić moje pytanie. Czy da się z tym coś zrobić? Czy znacie jakieś ćwiczenia na tę przypadłość? Rozciąganie, mobilność, ruchliwość. Internet jak na razie mnie zawiódł. Zupełnie fajnie byłoby gdyby ktoś podzielił się swoimi doświadczeniami.
z góry dziękuję