zeby uszkodzic nerke u przeciwnika
frontalne ustawionego trzeba sie jednak troche postarac. Uderzenie musi wtedy pojsc z boku lekko za plecy. Inaczej gdy gosc sie odwraca lub kat jest odpowiedni boczny. Wtedy latwo trafic w nerke. Glownie przytrafia sie to w tajskim boksie u mnie. Gdy mi sie ktos odwroci, lub nie zareaguje na zmiane kata odpowiednio szybko. Czasami jak mi gosc caly czas ucieka lub sie odwraca, a zdecydowal sie na mocny sparing, to nie powiem, przyloze mu w nere, by sie juz nie odwracal, albo zszedl :) W boksie staram sie tego nie robic :P W parterze bije zawsze tak na granicy :P
Jesli chodzi o te cwiczenie. Twoj kolega nie musi bic mocno, wazne sa dwie rzeczy przy tym cwiczeniu:
- nie bije w twoim tempie robienia brzuszkow tzn. 1 brzuch to nie 1 cios, proponuje frekfencje 3 na jeden brzuch, gdzie z uplywem czasu, kolega powinien zmieniac frekfencje, raz 4, 5 na 1 brzuch, natomiast po tym musi dac ci odpoczac i uderzac 2 na 1 brzch. Srednia natomiast do 3. W tym cwiczeniu nie chodzi tylko o obijanie brzucha tak jak to nazwales "utwardzeniem", tylko umiejetnosc oddychania! Kazdy cios przy odpowiedniej frekfencji, zabiera ci troche oddechu. Musisz sie nauczyc oddychac przepona i byc wytrzymaly :)
- kontrolowany oddech