Moja historia-moje odchudzanie.Proszę o pomoc

Witam,

zbierałem się trochę do tego aby tutaj coś napisać.Czytając i zagłębiając się codziennie w różne tematy szeroko pojętej diety oraz odchudzania ect, gdzie niekiedy jedne wykluczają drugie zdania stwierdziłem,że zapytam o to osobiście.

Mam 22 lata, wzrost 176 oraz aktualnie ważę 69 kg (pomiary wykonywane codziennie i liczona średnia w skali tygodnia).

Zaczynając od początku,dwa miesiące temu zrobiłem najważniejszy krok w moim życiu.Postanowiłem coś w nim zmienić.Waga początkowa wynosiła 79 kg.Mój tryb życia był typowy dla każdego lenia,niezdrowe jedzenie,ruchu tyle co w pracy,papierosy,alkohol i szeroko pojęte niezwracanie uwagi na siebie samego.Powiedziałem sobie STOP.Rozpocząłem walkę o lepszego siebie niż dnia poprzedniego.
Zaczynałem skromnie,bez żadnej wiedzy,pomocy z zewnątrz ale za to z ogromną motywacją i ambicją.Rozpisałem sam sobie (wiem,śmieszne zrobić to bez żadnej wiedzy) pierwszą dietę. Nie była wykwintna,ale posiadała kilka ważnych składowych.Mianowicie wynosiła ok 2400 kcal dziennie oraz podzielone makro na 140B/50T/350W.Nie wyliczyłem oczywiście wtedy dziennego zapotrzebowania kalorycznego,była to po prostu jakaś moja wartość tych kalorii.
Zacząłem biegać.Po woli,metr po metrze podpierany kilometrami.Do tego rower,spacer...

Zapisałem się do klubu piłkarskiego (jako dzieciak miałem do tego smykałkę).Od miesiąca pozbyłem się nałogów w postaci papierosów (paliłem od 6 lat paczkę dziennie) i wykluczyłem całkowicie alkohol z życia.

Na czym teraz stoję?
Aktualna waga wynosi 69 kilogramów.Samopoczucie bez żadnego porównania do poprzedniego stanu.Dieta nie jest karą,dlatego staram się jeść urozmaicone posiłki trzymając się dalej 2400 kcal dziennie w podobnym marko 140B/50T/350W.

Jeżeli chodzi o aktywność fizyczną wygląda to następująco:
-2 razy w tygodniu trening w klubie piłkarskim 90 minut
-bieganie 3 razy w tygodniu (minimum 40 kilometrów trasy w tygodniu)
-praca 10 godzin 5 dni w tygodniu (stolarka praca fizyczna)
-minimum 10 tyś kroków dziennie


I teraz przejdę do sedna pytania.Jeżeli chodzi o kondycję,to przebiegnięcie 15 kilometrów w tempie 5min/km nie jest dla mnie wielkim wyczynem to jak zaczynam trening siłowy mam z tym wielki problem.Czuje się jakby moje mięśnie rąk nie istniały.Po prostu nie mam siły od pasa w górę.Chciałbym coś w tym kierunku zmienić.Chce wyglądać jak sportowiec,nie patyk.Mam bardzo dużo cierpliwości,nie liczę na efekty po tygodniu czy miesiącu.Potrzebuje waszej pomocy,wskazówek osób doświadczonych jak zacząć pracować nad swoim brzuchem i ramionami.Na tym mi zależy najbardziej.

Co posiadam:
-ławeczka do brzuszków
-hantle z nakładem 35kg

Jeżeli chodzi o suplementację,to posiadam jedynie izolat białkowy,WPC,omege i jabłczan kreatyny który pije regularnie dopiero od 2 tygodni.Co jeszcze potrzebuje aby poczuć przypływ mocy i nie umierać ze zmęczenia po chwili?






Bardzo proszę o pomoc.Jeżeli temat zbędny lub coś źle napisałem proszę o wyrozumiałość ale dopiero zaczynam,a każdy kiedyś był NOWY.















Zmieniony przez - Brodaty21 w dniu 2018-09-19 18:05:56

Zmieniony przez - Brodaty21 w dniu 2018-09-19 18:09:35

jezeli chcesz wygladac, jak sportowiec, a nie jak patyk to rozpocznij treningi silowe, bo bez tego Twoja sylwetka po redukcji bedzie jedna wielka klapa.

to co ja bym zrobil na Twoim miejscu aktualnie, to po tych tygodniach redukcji podbilbym kalorie w okolice zera kalorycznego, zeby odzywic organizm na nowo i pozniej ponowil okres redukcyjny.

kwestia Twojego dziennego zywienia jest rowniez niezwykle istotna. kaloria kalorii nie jest rowna, wiec to, co trafia na Twoj talerz jest wazne. przedstaw moze, jak wygladaly dwa ostatnie dni z Twojej diety.

Wiem,że muszę rozpocząć ale nie wiem jak się do tego zabrać.Co robić?Nie wiem z czym to się je po prostu...



DNT



DT






Zmieniony przez - Brodaty21 w dniu 2018-09-19 18:47:33

no nie wyglada to zachwycajaco. widac, ze brakuje podstaw. dlatego tez proponuje Ci odwiedzic dzial Odzywianie i Odchudzanie i postach podwieszonych znajdziesz tam kompendium wiedzy na poczatek. przeczytaj, przeanalizuj, wyciagnij wnioski i sprobuj ulozyc diete raz jeszcze.

ps. nie boj sie tluszczy. jedzac tak skrajne ilosci, jak 30g, doprowadzisz sie do zaburzen hormonalnych.

Przez cały dzień jesz po 300 kcal w posiłu, a potem dowalasz 1000kcal na kolację... i te 30g tłuszczu... wszystko na głowie. Oczywiście, powinieneś poczytać o tym, jak ustawiać makro i co jeść, ale zdecydowanie jeśli nie masz zielonego pojecia, to zgłoś się do trenera/dietetyka, który Ci wszystko ustawi i wytłumaczy zasady.
Patrząc choćby na te produkty, to pierwsze co... nie bój się jogurtów nie "light" - oczywiście zależnie od tego jakie będziesz miał makro. A choćby masło orzechowe zamień na orzechy laskowe np. + nie chce mi sie wierzyć, że po kilku waflach ryżowych z masłem orzechowym przez 5 godzin jesteś najedzony... organizm pewnie już sam daje Ci sygnały, że coś z dietą jest nie tak.

lapacz12

Przez cały dzień jesz po 300 kcal w posiłu, a potem dowalasz 1000kcal na kolację..

Jak mu tak pasuje to to jest akurat najmniejszy problem, ja też wolę zjeść wieczorem spokojnie więcej kalorii niż w dzień.

Pory posiłków tutaj kwestia indywidualna tak jak i ilość, wracając do tematu, żarcie jak żarcie, mogło być lepiej, ale tragedii według mnie nie ma, jak będziesz jadł różnorodnie i bazował (ale nie ograniczał się do) pełnowartościowych produktach to będzie ok, co do braku siły od pasa w górę no wynika to zdecydowanie ze sportu w jakim głównie siedzisz, musisz zacząć pracować nad góra, ustal sobie trening 3x w tygodniu na start najlepiej jakieś fbw, tylko idź na siłownie, bo za mało masz sprzętu. Prawda jest taka, że jakim treningiem byś nie ćwiczył to zauważysz postęp, tylko jak już wybierzesz jakiś to trzymaj się go, staraj się dokładać ciężaru.

Co do kalorii to tak jak wyżej, podbijałbym do zera (utrzymania) na razie, możesz dodawać co tydzień 100-200 kcal, ale ciągle obserwować wagę, tylko, że to ma sens w przypadku dodania treningu siłowego, wtedy to się idealnie skomponuje > Dodatkowe kalorie i nowy bodziec dla mięśni.

Podbij tłuszcz w dni treningowe, jak dodasz np 150 kcal to dodaj je z tłuszczy, postaraj się dojść do minimum tego 0.8-1g na kg masy ciała, będzie to taka rozsądna ilość.


Zmieniony przez - Hidan20 w dniu 2018-09-20 09:25:25

stanowczo tłuszcze do podbicia

Wracam po 3 dniach i melduje,co by nie było iż po prostu olałem wasze rady.Jeżeli chodzi o siłownię,od 1 października aktywuje karnet i pierwszy miesiąc pod okiem trenera 3 razy w tygodniu rozpoczynam walkę o lepszego siebie.Jeżeli chodzi o dietę,zrobiłem tak jak napisaliście.Zwiększyłem ilość tłuszczy w posiłkach.Aktualnie staram się spożywać 2500/2600 kcal w makro B 30% T 25% W 45%.Posiłki oczywiście pełnowartościowe tzn czysta micha.Aktualnie obserwuje siebie,swoje samopoczucie i wszystko notuje.

Brodaty21

Wracam po 3 dniach i melduje,co by nie było iż po prostu olałem wasze rady.Jeżeli chodzi o siłownię,od 1 października aktywuje karnet i pierwszy miesiąc pod okiem trenera 3 razy w tygodniu rozpoczynam walkę o lepszego siebie.Jeżeli chodzi o dietę,zrobiłem tak jak napisaliście.Zwiększyłem ilość tłuszczy w posiłkach.Aktualnie staram się spożywać 2500/2600 kcal w makro B 30% T 25% W 45%.Posiłki oczywiście pełnowartościowe tzn czysta micha.Aktualnie obserwuje siebie,swoje samopoczucie i wszystko notuje.

Ale też nie wpadaj w przesadę z tą czystą michą, jak masz na coś ochotę to to wliczaj,bo potem złe nawyki żywieniowe niszczą ludzi i sprawiają, że rzucają to wszystko w pi**u, pamiętaj, że kluczem jest bilans, dobrze bazować na zdrowych produktach, ale nie można się za bardzo ograniczać.

Oczywiście nie jestem osobą która je cały czas ryż z kurczakiem oraz do tego sałatę.Wszystko tak jak napisałeś w granicach zdrowego rozsądku. Przekroczę zapotrzebowanie dzienne?Nie czuje wyrzutów sumienia,bo wiem że było to zrobione w trybie zdrowym,a nie na pustych kaloriach.