Mam problem, który się zaczął jakoś w styczniu.
Sam już nie wiem jak sobie z tym radzić.
Może zacznę od tego ze jakoś 2lata temu już zaczęło się coś dziać, a mianowicie ból barku który był tak silny ze nie mogłem wykonywać za bardzo ruchów kulistych prawą ręką...Ból pojawił się na 2/3dni,zrobiłem przerwe od ćwiczen,problem zniknął.
Po dłuższym czasie pojawił się na tydzień, znów zrobiłem przerwę i jak ręką odjął.
Jakoś w styczniu tego roku, albo może nawet i w grudniu ubiegłego-ból wrócił, tak z 2tyg miałem wyłączoną rękę.Nie byłem w stanie nawet za bardzo nią ruszać, ograniczyłem do minimum jakikolwiek wysiłek, ból znikał na chwilkę po czym wracał, nawet spać nie mogłem na tej stronie barku bo rano przez pierwsze godz ból nie pozwalał normalnie ruszać ręką...
Udałem się z tym do ortopedy prywatnie.Zrobił usg barku, stwierdził że nie ma żadnego zapalenia,ścięgna są oki a stożek rotatorów nie jest uszkodzony.Przepisał jakieś piguły...wydane 250zł a efektów żadnych, bo w sumie borykałem się z bólem tak jak wcześniej.
Później poczytałem coś u was na forum, zakupiłem zapas Flexita i kolagenu na kilka miesięcy, dorzucając do posiłków olej lniany.Wykonywałem ćwiczenia na 'rehabilitacje' barku za pomocą gumek...Ból zniknął na jakiś czas, wiec zacząłem od lekkich treningów poprzedzając mocną rozgrzewką, na początku jakieś pompki z podnoszeniem sztangielek, później trening kompletny na małych ciężarach, po jakiś czasie ból wrócił, wiec znów przerwa od treningu, później znów zacząłem jakieś małe treningi i ból znów wrócił jak bumerang...
Przestałem ćwiczyć i teraz w sumie przy jakimś mocniejszym wysiłku(szarpnięciu) prawej ręki ból wraca na jakiś czas...
Dodam jeszcze że ćwiczyłem łącznie tak +/- 6 lat z przerwami,a barki na treningach w sumie oszczędzałem, nie przesadzałem z ciężarami, bardziej pozwalałem sobie na większy ciężar na treningach klatki piersiowej, ale to tez bez szaleństwa.
Przyznaję się również do tego że rozciągania nie robiłem nigdy, a rozgrzewkę raczej sporadycznie...
Nie mam już kompletnie pomysłu jak mogę sobie z tym radzić...
Miał ktoś z was podobny problem i sobie z nim poradził?
Czy może macie pomysły jakie kroki dalej mogę zastosować?
z Góry dzięki za Pomoc...