Ból zaczyna się gdy sztange mam prawie przy klatce schodząc w dół i podczas wypychania ( przy hantlach jest to o wiele mniejszy ból A przy dipach I pompkach jest nieodczuwalny).
Może to technika lecz oglądam sporo materiałów i próbuje z różnymi ułożeniami tak aby jak najmniej bolało ( najmniej odczuwalne jest gdy schodzę sztanga lokciami przy ciele tak jak przy pompce). Rozgrzewka raczej jest prowadzona dobrze (zawsze bieżnia lub rowerek z 15 minut i drugie tyle pobije trochę na worku (kiedyś sporo trenowalem mma, boks) I później rozgrzewam poszczególne mięśnie. Dodam jeszcze, że staż na siłowni mam dość krótki I nie jest to nawet miesiąc. Czasem po skończonym ćwiczeniu ból zaczyna promieniować I po jakiś 10 minutach się totalnie wycisza jakby go nigdy nie było.