Jak powstrzymać chęć na cheat day?

Mam z tym pewien problem, bo udało mi się zrzucić z 100kg do 90kg w całkiem fajnym czasie i od tego czasu zdarza mi się niestety zbyt często robić sobie cheat daya podczas którego spożywam ogromne ilości kalorii, ale czasami po prostu nie mogę powstrzymać chęci na zjedzenie czegoś słodkiego albo jakiegoś fast fooda z tym, że ja nie potrafię się ograniczać z takimi rzeczami i jak już zacznę to jadę po całości :( A najgorsze jest to, że zawsze po takim wielkim jedzeniu mam mocne wyrzuty sumienia i bardzo tego żałuję po czym udaje mi się wytrzymać na "czystej" diecie przez powiedzmy tydzień i nie ciągnie mnie do innego jedzenia, ale później to już wraca i tak w kółko. Macie jakieś sposoby na powstrzymanie chęci na niezdrowe jedzenie? Z góry dzięki ;)

Wprowadzić fast foody i słodycze do "codziennego" jadłospisu, czy to w wydaniu fit, czy w tradycyjnej wersji.
Całe życie nie będziesz jadł kurczaka z ryżem, a budowanie zdrowej relacji z jedzeniem jest kluczowe do utrzymania formy.


Zmieniony przez - Koniu151 w dniu 2019-02-02 19:27:20

Chyba każdy albo chociaż większość przez to przechodziła, trzeba to poukładać sobie w głowie i dojrzeć do tego, że to więcej złego niż dobrego, włączyć jak najdzie ochota coś małego niezdrowego, a nie ładować syf pod korek cały dzień

Okazyjnie wprowadzenie odstąpienia od diety nikomu nie zaszkodzi. Jeżeli jednak nie potrafisz tego kontrolować, to udać się powinieneś do psychologa, psychiatry lub ewentualnie psychodietetyka. Wyniki będziesz miał takie, ile z siebie dasz w Kuchni i na treningu.

Kup sobie tortille czy naleśniki zrób, w to zawiajsz mięsko, jakieś warzywka i masz kebaba, albo kup sobie wołowine, zmiel zrób sobie burgery z tego, jakaś bułka warzywka i burgerki gotowe .

Raz na jakiś czas można trochę odpuścić, każdy z nas jest przecież człowiekiem. Ja osobiście jestem zwolennikiem robienia cheat mealów zamiast cheat dayów, które wbrew pozorom mogą mieć pośrednio pozytywny wpływ na ogół diety. Raz że psychika lepiej działa, dwa że nie ciągnie tak bardzo do śmieciowego jedzenia, a trzy że to dodatkowy bodziec dla Twojego organizmu, który z czasem przyzwyczaja się do schematów.

Jeżeli masz problemy z wyrzutami sumienia po większym żarciu, dorzuć więcej cardio i powinno być ok, ewentualnie rób cheaty w domu zamiast na mieście. Lepiej zjeść burgera na kupnej wołowinie grillowanej bez tłuszczu i w pełnoziarnistej bułce z warzywami, niż na mieście gdzie jest zatapiana w oleju polana sosem składającym się z kolejnego koleju. ;)