Poniedziałek trening siłowy
Przysiad 5x5 60%->80%->100%->100%->100%
Wiosłowanie 5x5 60%->80%->100%->100%->100%
High pull 5x5 60%->80%->100%->100%->100%
Wyciskanie skos dodatni 4x8-10 rep goal
Francuz+uginanie sztanga łamana 3super serie po 8-10
Wtorek basen (interwały/wytrzymałość)
45min-1h
Środa rower (interwały)
45min-1h
Czwartek off
Piątek trening siłowy
Martwy ciąg 5x5 60%->80%->100%->100%->100%
Wyciskanie na ławce płaskiej 5x5 60%->80%->100%->100%->100%
Żołnierskie 5x5 60%->80%->100%->100%->100%
Podciąganie+pompki na poręczach 3x8-10 w super serii
Wznosy nóg do klatki 3x15
Core
Sobota rower
2-3h w drugiej/trzeciej strefie tętna
Niedziela rozciąganie i rolowanie
Mam dylemat w ćwiczeniach gdzie mam 5x5 czy nie dorzucić jeszcze jednej 6 serii na 50% z maksymalną liczbą powtórzeń? Z tego powodu, że trening jest 2 razy w tygodniu ale obawiam się czy to nie będzie miało wpływu na regeneracje i jazdę na rowerze oraz pływanie. Czy może 5x5 w zupełności wystarczy. Więc pewnie to kwestia indywidualna, jak będę się czuć.
I czy obniżać ciężar początkowy jeżeli tak to czy o 10 czy 20kg. Obecnie cwicze siłowo wiem jakie mam maxymalne ciężar na 5 powtórzeń ale chciałbym też progresowac i dorzucać 2.5-5kg co tydzień lub w miarę możliwości. Jeżeli obniże ciężar będę mógł progresowac ale czy warto cofać się w tył jeżeli wszystko idzie do przodu, zwłaszcza, że nie wchodzę na ujemny bilans kaloryczny albo bardzo minimalny.
Mam nadzieję, że wszystko jasno opisałem i w miarę możliwości rozwiążecie moje wątpliwości, dzięki