Chodzę 3 razy w tygodniu na MMA, w poniedziałek, środę i piątek.
Trening jest mega wyczerpujący i na następny dzień jestem jak zombie, zależy mi żeby te dwa dni czyli wtorek i czwartek zapełnić siłownią.
Po pierwsze, chciałem się dowiedzieć co myślicie o takim planie fbw:
Trening A:
- podciąganie,
- przysiady ze sztangą na barkach,
- wyciskanie sztangi na ławce płaskiej,
- wyciskanie żołnierskie.
Trening B:
- Martwy ciąg,
- wyciskanie na ławce skośnej,
- wyciskanie hantli nad głowę siedząc.
- trening na łapy (triceps/biceps),
Pytanie z mojej strony czy ewentualnie można dodać podciąganie również do treningu B (ewentualnie czy można zmienić plan pod trening przyciągania), zależy mi na tym ze względu na służby mundurowe, chciałbym mieć ciągły progres jeżeli chodzi o ilość podciągnięć, następnie czy możliwe jest wyrzucenie przysiadów z pierwszego treningu. Problem polega na tym że po treningu MMA mam tak zmęczone nogi że nie jestem w stanie ich już ćwiczyć na siłowni, czy jednak mimo wszystko dobijać je na siłowni.
Z góry dziękuję wszystkim za pomoc i porady :)