- cos ala przysiad bulgarski tylko ze noga zakroczna na ziemi, a nie na lawce: sztanga 50kg, prawa noga 15 powt, lewa 8 i juz nastepuje zalamanie
- wypychanie jednonoz na suwnicy: zalozone 130kg, prawa noga 10 powt i koniec, lewa noga 14-15 powt
ale sa cwiczenia, gdzie roznic nie ma i lewa i prawa odpadaja rownoczesnie, np.
- wykroki, hantle 25kg w lapach i jedno i druga noga odpada przy ok 12 powt
- prostowanie na maszynie: tu stawiam na ilosc powt (+20), zeby nie dojechac kolan ciezarem, wiec kilka sztabek zalozone i lewa i prawa noga odpada rowno
tak wiec sa cwiczenia, gdzie sila jest identyczna, a sa gdzie dysproporcja jest kosmiczna, prawie dwukrotna. tak samo smieszy mnie, ze przy tych bulgarach z noga na ziemi lewa noga jest 2x slabsza, a przy suwnicy z kolei prawa. what the f***?!
no i mam tez zagwostke, czy np. jesli podchodze pod serie i moim zalozeniem jest zrobic 15 ruchow i wiem, ze prawa podola, a lewa nie, to czy dla lewej obnizac ciezar, by mogla te 15 ruchow wykonac, czy zostawic ciezar, jaki jest i robic ile moge?
nie wiem, jak do tego wszystkiego podejsc i jak te dysproporcje zniwelowac.
kompletnie tego nie odczuwam przy siadach, ze jedna noga jakby bardziej przejmowala prace.