Przejście z kulturystyki na sw

Siemanko wszystkim ludziom z jakaś konkretna wiedza, bo do takich jest skierowany ten temat, najlepiej jakby ktoś sam przerobił to na sobie i powiedział coś od siebie, przejdźmy do konkretów. Ćwiczę na siłowni już z 7 rok i zaczynam się czuc coraz bardziej sztywno, dorzuciłem na siebie sporo miecha, coraz ciezej to dotlenić. Ćwiczyłem boks rok, z mma tez miałem styczność przez jakiś czas, jednak głównie pasjonowałem się siłownia, teraz chciałbym z nazwijmy to „kulturysty”, przejsc na sztuki walki, prawdopodobnie właśnie boks, sylwetkę osiągnąłem jaka chciałem powiedzmy, czas zająć sie sprawnością. Ktoś przerabiał na sobie przejście z ruchow statycznych, trening split 4/5x w tyg + Cardio, na typowa dynamikę, szybkość, tj. Wszystko co potrzebne, żeby dobrze czuc się w walce. Jak ktoś chętny do dyskusji to zapraszam. Sory, ze chaotycznie napisane, ale minus kcal i pozna godzina daja o sobie znac.

Boks to lajt, przeżyjesz, to nie no gi albo sambo :)

Idź na sekcję dla początkujących gdzie rzeczywiście ćwiczą początkujący i treningi są jak dla początkujących.

Siłka 1-2 w tyg dla podtrzymania, jak jesteś na bombie to mało objętościowe treningi typu HIT powinny wystarczyć.

Jak będziesz chodzić bardziej zawodniczo szykuj się na spadki wagi i masy mięśniowej, nie da się wyglądać jak Słodkiewicz i bić jak Pietrzykowski.

W sumie kolega wyżej napisał wszystko w paru zdaniach. Na początku największy problem jest z kondycją, z czasem się przywyka. Bez siłki będą spadki, po prostu zacznij chodzic i zobaczysz jak Ci idzie. Ja od ponad roku ciągne pakowanie z kickboxingiem i wciąż nie mogę zrezygnować z żadnego ze sportów.