Dwaj półciężcy UFC Anthony Smith i Corey Anderson na kursie kolizyjnym

Chris Unger/Zuffa LLC/Getty Images // MMAjunkie

Dwaj półciężcy UFC Anthony Smith i Corey Anderson na kursie kolizyjnym

Były pretendent do tytułu wagi półciężkiej UFC Anthony Smith szuka dla siebie kolejnej walki i być może właśnie sobie ją zapewnił wdając się w słowną szermierkę z Coreyem Andersonem.

Niedawno Smith odrobił porażkę w walce o tytuł z Jonem Jonesem, poddając Alexandra Gustafssona. Jednak gorycz porażki przez kompletną dominację i kontrolę Jonesa na UFC 235 wciąż doskwiera Smithowi.

To był rozczarowujący wynik, ale nie przyćmił on jego serii trzech imponujących zwycięstw w drodze do walki o tytuł. Smith najpierw znokautował Rashada Evansa i Shoguna Rua w pierwszej rundzie, a potem poddał Volkana Oezdemira w trzeciej rundzie.

Po porażce dla Jonesem i zwycięstwie z Gustafssonem, Smith ma jeszcze wiele do zrobienia w dywizji półciężkiej. Potencjalna walka z byłym mistrzem wagi średniej Luke Rockholdem jest mało prawdopodobna po tym, jak Rockhold został w ostatni weekend znokautowany przez Jana Błachowicza.

Na horyzoncie pojawia się jednak szansa na pojedynek z Coreyem Andersonem. Lwie Serce zajmujący #3 miejsce w rankingu przeniósł swoją uwagę na Coreya Andersona zajmującego #8 pozycję. W ostatnim wywiadzie dla Submission Radio, Smith twierdził, że Anderson unika go od dłuższego czasu:

Anthony Smith

"Jest po prostu wściekły. On zawsze wygaduje bzdury, próbuje grać taką samą rolę co Luke Rockhold. Nie zrobiłem nic Corey’owi poza posprzątanie jego pieprzonego bałaganu.

Zaproponowali mi walkę z Coreyem Andersonem w Lincoln w Nebrasce. Odmówił, bo nie był gotowy. Wkrótce po tym, wziąłem walkę z Shogunem, którego najpierw zaproponowali jemu, a on mu odmówił, więc wtedy ja to zrobiłem, bo on nie chciał. Potem Glover Teixeira potrzebował przeciwnika i wziął tę walkę. Odrzucił walkę ze mną, odrzucił walkę z Shogunem, a potem przejmuje walkę z Gloverem, bo to jest walka, którą może wygrać. Nie będzie walczył z kimś, z kim nie będzie pewny, że jest w stanie wygrać. Chce wziąć walkę przeciwko facetowi, o którym wiadomo, że zostanie pokonany, wygrywa walkę i wygaduje bzdury jakby był najlepszy na świecie".

Smith przedstawił szczegółowy opis tego, jak miało dojść do odrzucenia przez Andersona walki z nim i nie stawienia mu czoła w szatni. Smith twierdzi, że Anderson odrzucił kolejną walkę, którą ostatecznie on podjął przeciwko Aleksandrowi Gustafssonowi. Posunął się również do stwierdzenia, że Anderson nawet o to poprosił po tym, jak odmówił walki ze Szwedem i Smith ją przyjął:

Anthony Smith

"Dobrze, w porządku. Nieważne, nic wielkiego. Wtedy nie usłyszałem nic od Coreya. Kiedy byliśmy w cholernej szatni, czuł się naprawdę głupio, bo wie, że ja to wszystko wiem, więc nawet na mnie nie spojrzał. Potem proponowali mu walkę z Gusem po mojej walce z Jonem Jonesem, a on jej nie przyjął.

Wtedy ja ją wziąłem, a on próbuje mówić: "Nie, nie, nie, nie, nie, wezmę to teraz, wezmę to teraz". Powiedziałem wtedy, że jest już za późno, już podpisałem kontrakt, idioto. Znowu sprzątam twój cholerny bałagan. Ale w porządku. Teraz mam nadzieję, że zaoferują Corey'owi Andersonowi walkę o tytuł, bo to oznacza, że prawdopodobnie skończę z tym".

Anthony Smith zwrócił uwagę na ciężki styl walki w zapasach w wykonaniu Andersona. Stwierdził, że nikt nie chciałby patrzeć, jak "pieprzy czyjąś nogę":

Anthony Smith

"Nie chodzi o bycie lizusem i gościem, który ssie f**ta Dana White’a, czy cokolwiek innego, ale bycie cholernie dobrym zawodnikiem. A jeśli masz styl, który zależy od zwycięskich decyzji, to po prostu licz na to, że wygrasz ich o wiele więcej, bo tak właśnie jest w tej grze. Nikt nie chce patrzeć, jak pieprzysz na sucho czyjąś nogę przez 15 minut, chyba że jest wielkim fanem jiu-jitsu. Nikt nie chce tego oglądać. Ja jestem gościem od jiu-jitsu, więc nie wiem, co jest ze mną nie tak, że pocieranie się dwóch facetów o siebie wydaje mi się czymś niefajnym".

Jak łatwo się domyślić, Corey Anderson nie zgadza się z tą oceną sytuacji przedstawioną przez Anthony’ego Smitha i zamieścił na Twitterze serię wpisów, którymi odpowiedział na zarzuty. Stwierdził w nich, że Smith po prostu wypowiedział serię kłamstw:

Corey Anderson

„Naliczyłem cztery kłamstwa w tym artykule i przestałem czytać.

1. Nigdy nie dostałem oferty walki ze Smithem ani o nią nie prosiłem.
2. Pytałem o walkę z Shogunem zanim było to publicznie ogłoszone. Shogun odmówił.
3. W szatni nawet nie chciał spojrzeć mi w oczy. Zszedł nawet z maty, kiedy ja rozpocząłem trening z trenerami.
4. [Smith] Odpowiedział na walkę, gdy byłem na porodówce z moją żoną. Jeśli chodzi o pieprzenie nogi, jeśli nie chcesz skończyć na ziemi, naucz się bronić ciosów. I tak mam więcej zadanych znaczących ciosów w jednej walce niż ty masz w całej karierze w dywizji półciężkiej. W ostatniej walce nie było obaleń, a i tak dominowałem. Więc jak powiedziałem w moim pierwszym tweecie do ciebie ROBIĘ PO SWOJEMU!! Nie musisz wysyłać tego w eter, jeśli chcesz zwrócić na siebie moją uwagę. Zatańczmy!”

https://twitter.com/CoreyA_MMA/status/1149715717547184129
https://twitter.com/CoreyA_MMA/status/1149715721280036865
https://twitter.com/CoreyA_MMA/status/1149715756709380097

Jak twierdzi Anderson, jest gotowy do walki ze Smithem. Wygląda na to, że obydwaj mają sobie coś do wyjaśnienia, więc kto wie, może UFC zdecyduje się zestawić ich do pojedynku.