Cały trening mi zajmuje ok. 40 minut razem z rozgrzewką:
- Pompki 12x3
- Przysiady 15x3
- Wzniosy nóg do klatki leżąc 12x3
- Pompki tyłem na podwyższeniu (chyba tak to się nazywa, na triceps) 10-12 x3
-Dipy (jak mam słabszy dzień to np. Ostatnią serię robię tylko opuszczanie) 10x3
Czy jest sens w ogóle robić taki wynalazek? Gdy widzę sytuację, że zbyt łatwo coś mi się już robi to zwiększyć liczbę serii, powtórzeń czy zmienić ćwiczenie? Dzięki za pomoc, Pozdro