Przyznam, że trochę zabierałem się za napisanie tego posta ale w końcu trzeba podjąć jakaś decyzję i ruszyć do przodu -zapewne się trochę rozpisze i może komuś nie będzie chciało się czytać ale po prostu chciałbym dokładnie wytłumaczyć o co mi chodzi. Otóż za jakieś 3 tygodnie przeprowadzam się do Krakowa i odrazu chcę wrócić na siłownie po tej przerwie wywołanej przez wirus. Uświadomiłem sobie, że mój ostatni rok to takie błędne koło z którego nic nie wynika - wynikało to z mojego bardzo otłuszczonego brzucha. 3 lata temu zacząłem swoją przygodę z siłownią - już wtedy miałem budowę skinny fat ale tak nie znałem się na tym . Teraz przybliżę wam jak wyglądała moja historia wagowa. Przed siłką ważyłem 63 kg, następnie ulałem się do 79 kg (największy błąd jaki popełniłem, bo nie znałem się ale co zrobić).Dopiero w tym momencie znacznie zainteresowałem się żywieniem/treningiem i zredukowałem do 68,5 kg - tutaj można powiedzieć, że powoli zaczyna się "prawdziwe rozpoczęcie trenowania". Ostatni rok to przeplatanie redukcji i masy, i tak w sumie można powiedzieć, że moja sylwetka jest prawie na identycznym poziomie, waga 74,5->70->75->teraz 72kg. Tak jak wspominałem na początku takie wahania były przez to, że widziałem jak rośnie mi w pasie, przy wadze maksymalnej 79,5kg miałem w pasie 90cm,.. Teraz ważąc 72 kg mam niecałe 85cm, znajomi co trenują podobnie jak ja przy wadze 80-85 mają podobne liczby czy znacznie niżej. Obecnie jestem na redukcji jeszcze przez 3 tygodnie (razem wyjdzie 6 tyg), gdyż mieszkam na wsi i nie mam dostępu do siłki i po prostu ćwiczę w domu, więc redukcja wydaje się normalna. Po zdjęciach widać, że siedzi na mnie tłuszcz i należy redukować dłużej no ale nie wiem do jakiego etapu, jak to zaplanować. Od dłuższego czasu zainteresowałem się treningiem oraz odżywianiem i teraz mam szansę zrealizować cel. Jednak obawiam się, że po prostu przez ten oporny tłuszcz cały czas będę na tym samym miejscu. Znajomi co gdzieś zaczęli ćwiczyć z podobną wagą do mnie, a mieli "normalną sylwetkę" znacznie poprawiła się ich sylwetka, bo po prostu masują i tego opornego tłuszczu nie widać przez co nie muszą zbytnio redukować. Dodam też, że próbowałem raz johimbiny na redukcji, w sumie nie pamiętam czy czasem za wcześnie jej nie wziąłem ale przy wadze 70kg było 83 cm, a z twarzy/ramion wyglądałem na chudego. Wrzucam aktualne zdjęcia, szkoda, że przerwa od typowej siłki niecałe 2 miesiące, to "forma" jeszcze się pogorszyła, której nie było :P.
Płeć : mężczyzna
Wiek : 22
Waga : 72,2
Wzrost : 176
Obwód ramienia : lew 33,2/pra 34,1. Rok temu było prawie to samo...
Obwód klatki: 100
Obwód talii : 85,
Obwód uda : 57,5
Obwód łydki : 37
Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej : 20?
Cel : no właśnie...
Ograniczenia żywieniowe : brak
Stan zdrowia : niedoczynność tarczycy, biorę euthyrox codziennie 50/25 - tu może być problem?
Wyniki siłowe: przy wadze 70kg: Martwy 120x1, przysiad 130x1, ławka 85x1.