Zdecydowałem się na 60 dniową kurację na propie 100mg e2d i dorzucić proviron 25mg ed od 2 tygodnia. Przedwczoraj wbiłem pierwszy 1ml igła 0,6 30mm w prawy poślad ok 18.00. Poszedłem na spacer 2h z myślą żeby się rozeszło ładnie itd. Od początku bolało mnie miejsce iniekcji. Do 23.00 było w miarę ok, ból całego mięśnia do zniesienia, standardowo na propie. W nocy zacząłem się budzić i ogólnie słabo spałem. Wstałem o 7 i czułem się jak lekko przeziębiony, na trening po 10.00 i z każdym kwadransem treningu coraz gorzej, stawy, wszystkie mięśnie, nawet palce mnie zaczęły boleć, od połowy treningu nawet nie byłem w stanie brać większych ciężarów z tego powodu. W domu gorączka, bóle stawów, bóle mięśni, 35 stopni za oknem, leje na siebie bardzo ciepłą wodę pod prysznicem i mam gęsią skórkę. Nawet mi wyskoczyła mała żółta plamka na wew. stronie dłoni, ale już zeszła (może przypadek). Zaatakowałem paracetamolem lekko sie poprawiło ale ból głowy i ogólne słabe samopoczucie zostało. Prawy pośladek boli dosłownie w 50% swojej objętości non stop od iniekcji. Guza raczej nie ma. Tkliwe przy dotyku bardziej. W miejscu wbicia lekka czerwona kropka nic więcej. Igła weszła leciutko - może ostatnie 5mm jakby coś twardszego było, powoli, może przy odciągania tłoczka lekko mi się ręka zatrzęsła, wbiłem tez powoli. Miejsce dezynfekowane przed i po. Prop z King Pharm. Olej barwy żołtawej, nic w nim nie pływa itd. Dziś powinienem walić drugi shot, ale nie wiem czy jest sens. Mam możliwość zamiany na Prop-Phenylpropion 150mg, lub ryzykować i walić w lewą stronę dziś. Nigdy nie miałem styczności z Prop-Phenem ani żaden z moich znajomych. Czy po nim też są takie jazdy? Czy jest sens walić go solo z provironem? Nie jestem obecnie w stanie wejść na długie estry z powodu wyjazdu na podróż służbową za ok 75 dni. Może warto byłoby nawet zamienić na mete, chociaż szkoda flaków.
Zmieniony przez - makreela w dniu 2020-08-09 08:59:23
Zmieniony przez - makreela w dniu 2020-08-09 09:01:29
x.x